tag:blogger.com,1999:blog-87463951357946898652024-03-13T03:40:40.577-07:00The wanted imagine. berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.comBlogger22125tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-12083822617888749932014-03-23T06:23:00.000-07:002014-03-23T06:23:24.218-07:00Tak łatwo wszystko popsuć. - Co Ty ze sobą robisz? - zapytał po raz kolejny trzymając jej nadgarstek i wpatrując w świeże rany.<br />
- Moje życie moja sprawa, więc odczep się. - burknęła z nienawiścią w głosie. Jej oczy już po raz kolejny tego dnia zalewały słone łzy. Zupełnie inne powody, zupełnie inne zmartwienia, zupełnie inne problemy. To smutne jak bardzo jej życie komplikowało się za sprawą jednej nierozważnej podjętej decyzji.<br />
- Błagam Cię nie rób tego więcej. - jego głos już przybrał błagalny ton lecz na niej nie robiło to wrażenia.<br />
- Dobra, daj na luz i tak wiemy, ze masz to w dupie i nie potrzebuje Twojego sztucznego współczucia. - wykrzyknęła mu prosto w twarz i wyrwała nadgarstek z całej siły. Chłopak jednak nie dał za wygraną i szybko podbiegł do niej otaczając jej drobne ciało ramionami. Brunetka zaczęła się szarpać na darmo, była zbyt słaba by uwolnić się z uścisku.<br />
- Zależy mi na Tobie i nigdy nie mów takich rzeczy. - powiedział spokojnie i przyłożył usta do jej włosów, składając całusa. Źrenice dziewczyny się poszerzyły i wpatrywały w jego oczy.<br />
- Nienawidzę Cie, zrozum to i potraktuj jak resztę swoich jedno nocnych przygód. - wykrzyczała i w jednej chwili znalazła się już daleko niego. Chłopak stał jak wryty i nawet nie zdawał sobie sprawy jak bardzo ją zranił, jak bardzo zabolała ją to co dla niego było zabawą.<br />
Wparowała do mieszkania jak oszalała, teraz było już pewne że nie uwolni się od niego. Wyciągnęła z pod łóżka wielką walizkę i w szybkim tępię wrzuciła do niej kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Ucieczka nie jest rozwiązaniem, ale co ma zrobić dziewczyna taka jak ona ? Została zupełnie sama, od kiedy jej matka zmarła. To było za wile jak na dziewiętnastolatkę. Przekręciła kluczem i zbiegła ze schodów tocząc za sobą walizkę. Może Londyn jest blisko Newcastle, ale na inną podróż nie było ją stać. 4 godzinna jazda pociągiem wykończyła ją bardzo. Wychodząc z dworca było już zupełnie ciemno. Nie przemyślane decyzje mają takie konsekwencje. Zupełnie sama, praktycznie bez pieniędzy w środku Londynu. Prawie 300 mil od domu. Usiadła na ławce i bezradnie odchyliła głowe do tylu.<br />
Teraz dopiero dotarło do niej co tak na prawdę zrobiła i jak głupio się zachowała.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Chłopak biegł lekko zdyszany po schodach licząc każdy stopień. Że akurat tego pechowego dnia winda w jej mieszkaniu musiała się zepsuć. Przeklnął pod nosem i mimowolnie uśmiechnął się poprawiając grzywkę. Stał już przed jej drzwiami, dwa tygodnie rozłąki, a on tęsknił jak nigdy, Pomimo rocznego związku nadal nie ogłosił swojego szczęścia publicznie i zachował je dla siebie. Bycie celebrytą ma swoje zalety, ale także wady. Nie chciał narażać jej na swoich fanów, reporterów czy inne niebezpieczeństwo. Ona miała być tylko jego. Lewą ręką zapukał dwa razy, a prawą ukrył za plecami wraz z bukietem żółtych tulipanów, które tak bardzo uwielbiała. Przegryzł dolną wargę i zaniepokoił się, że nikt mu nie otwiera drzwi. Już miał zawracać, gdy usłyszał huk dochodzący z środka. Przestraszony położył dłoń na klamce i lekko nacisnął, a ta ustąpiła otwierając drzwi. Wszedł do środka i usłyszał głosy dochodzące z sypialni. Ogarnęła go fala zimna i przełknął głośno ślinę. W rękę chwycił nóż i wparował do pomieszczenia skąd pochodziły krzyki. Gdyby wiedział, że zastanie taki widok na pewno by tu nie przychodził. Blondynka była do połowy rozebrana, a chłopak obok niej bez skrępowania dotykał jej ciała. Dwudziestolatek odchrząknął sztucznie, a oczy jego dziewczyny skierowały się na niego. <br />
- Kochanie.. - dziewczyna jęknęła i odepchnęła kochanka.<br />
- Nie dotykaj mnie!- ten wrzasnął i podszedł do zdezorientowanego towarzysza jego dziewczyny.<br />
- Stary to nie tak jak myśl.. - przerwał mu cios zadany prosto w twarz.<br />
- Z nami koniec. - ostatnie słowa skierował do swojej byłej dziewczyny i rzucił w nią bukietem kwiatów.<br />
Niespodzianka mu się nie udała, a raczej to ona zrobiła mu 'prezent'.<br />
Wybiegając z budynku szedł przed siebie, był w niebywałym szoku, a z oczu zaczęły płynąć słone łzy. Nie tak miało wyglądać jego życie. Byli szczęśliwi. Przed nimi była cała przyszłość, a ona to wszystko zepsuła. Jedyną rzeczą jaką pragnął była duża ilość alkoholu, żeby tylko zapomnieć o tym widoku.<br />
Jego nogi same skierowały się do bar, gdzie mógł odreagować dzisiejszy dzień.<br />
-Barman! jeszcze raz to samo. - brunet podszedł i zapełnił kieliszek wódką odchodząc od pijanego chłopaka.<br />
- żadnych kobiet!- powiedział przechylając kieliszek. Z grymasem na twarzy odłożył naczynie i już miał zamawiać kolejną kolejke, kiedy zobaczył dziewczyne siedzącą nie daleko niego. Ta zauważając, że on się popatrzył niepewnie usiadła obok.<br />
-może teraz wypijemy coś razem ? - zapytała nieśmiało.<br />
- nie tym razem. - parchnął i wstał z krzesełka udając się w stronę wyjścia.<br />
Kierował się do domu przyjaciela już lekko się chwiejąc.<br />
<br />
<br />
eloeloeloelo!<br />
trochu powracam, ale nie wiem czy powinnam.. ?<br />
dlatego czekam na wasze komentarze, jeżeli jeszcze wgl ktoś tu zagląda, nie zanudzam tylko czekam.. ;)<br />
pozdrawiam i przepraszam za długo nieobecność. <zupełnie jak w szkole :o><br />
<br />berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-40218064832654528362013-07-03T02:00:00.000-07:002013-07-03T17:11:33.555-07:00TRZY I BONUS!Brunetka przeciągnęła się i ziewnęła. Podniosła się na łokciach i już wiedziała, ze źle zrobiła. Ciężar jej głowy przeważył i z impetem znowu była w pozycji leżącej. Westchnęła ciężko i wstała z łóżka. Szybko rozpięła suwak w sukience i z trudem pozbyła się jej. Poprzednia noc nie należała do najłatwiejszych. Po kilku drinkach straciła rachubę czasową i kilka osób z otoczenia, zostając z Tomem w klubie i już totalnie urywa się film. Owinęła się jedwabną kołdrą i ruszyła przed siebie. Woda i tabletki na ból głowy były tym czego teraz potrzebowała. Wyszła ze swojego pokoju i udała się do kuchni w jej i Eluni apartamencie, wygranie tej wycieczki było czymś czego pragnęły! Stając przy wysepce jej oczy powiększyły się do rozmiaru monet.<br />
- Co do cholery tu się działo? - zapytała sama siebie zachrypniętym głosem.<br />
Ominęła wysypaną mąkę na podłodze i rozbite jajko. Otworzyła lodówkę i wyjęła wodę, wypijając ją za jednym razem. Westchnęła głośno i ciężkimi krokami udała się do pokoju przyjaciółki. Chciała lekko zemścić się za jej zniknięcie i brak opieki więc zmusiła się wejść po cichu i skoczyła na nią całym ciężarem ciała.<br />
- Nie ma spania, to nasz ostatni tydzień tu! - krzyknęła, a jej usta przybrały kształt literki 'O'<br />
- Sykes? co ? kurwa? aaaaaaa! - szybko otrząsnęła się wyskoczyła z łóżka na tyłek.<br />
Najmłodszy członek The wanted tylko się uśmiechnął bo nie wiedział co ma powiedzieć. Już miał się tłumaczyć kiedy Elunia mu przerwała wystawiając głowę spod kołderki.<br />
- Cześć Kasiunia. - uśmiechnęła się sztucznie.<br />
-Czemu wy ? w? o niee! - uśmiechnęła się, a raczej wyszczerzyła.<br />
- ahahhahahhahahahhaha. - wybuchnęła śmiechem, a Sykes zrobił facepalma.<br />
- Dobra nie przeszkadzam. - dziewczyna podniosła się z podłogi i podążyła do kuchni.<br />
- Chyba jednak nie uda nam się utrzymać tego w tajemnicy. - Nathan spojrzał na Ele i uśmiechnął się słodko widząc jej oczy.<br />
- no nie, przecież ta papla zaraz wszystkim powie. - dziewczyna odwzajemniła uśmiech i przybliżyła się do chłopaka składając mu na ustach słodkiego całusa.<br />
Nie będąc dłużnym chłopak odwzajemnił go i zatopił w jej ustach, wiążąc ich języki.<br />
Kiedy się od niej odsunął szepnął<br />
- takie poranki moge mieć codziennie. no może zamiast pobudki Kasiuni. - jego dźwięczny śmiech rozniósł się po pomieszczeniu.<br />
Dziewczyna poszła w jego ślady, ale zaraz posmutniała. Przecież za pięć dni był dzień wylotu do polski, co się równa z rozstaniem z Sykesem. Chłopak zauważył tę zmianę humoru.<br />
- ej, co jest ?<br />
- niee, nic. Chodź coś zjemy. - uśmiechnęła się szczerze i powędrowała do łazienki.<br />
<br />
- O, a gdzie zgubiłeś ukochaną ? - zapytała Kate chłopaka, kiedy ten wyszedł z pokoju jej przyjaciółki.<br />
- ubiera się. - brunet usiadł przy stole.<br />
- tak właściwie co tu się stało ? - dziewczyna pokazała palcem na rozsypane jedzenie po podłodze.<br />
- Ela miała ochotę na naleśniki- uśmiechnął się szczerze. - ale nie wyszło. - i w tym momencie w głowie chłopaka pojawiła się wczorajsza noc.<br />
<br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>- alee nieee, ja jestem GŁODNA! - wykrzyczała brunetka zupełnie pijana po czym wybuchła śmiechem razem ze swoim towarzyszem. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>-jak Pani sobie życzy. - brunet lekko się ukłonił i klasnął w dłonie. - naleśniki ala'Sykes i nic innego nie będziesz chciała jeść. - ukazał rządek zębów i wydał z siebie kolejne dźwięki śmiechu. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>-myślisz, że będą mieli tutaj mąkę i jajka? - dziewczyna zalotnie uśmiechnęła się do niego. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>-muszą mieć, Twoja przyjaciółka przecież dziś rano jakoś robiła omlety.- </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>- z jajek.- szybko wstała z podłogi i chwiejnym krokiem doszła do kuchni. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>Chłopak siedział nadal przy drzwiach i uśmiechał się sam do siebie.</i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>Był pijany, ale czuł się szczęśliwy. Znał ją zaledwie kilka dni, a już czuł że nie będzie mu obojętna. Nie była zakochany, ale czuł więź między nimi. Już dawno nie dogadywał się tak dobrze z inną dziewczyną jak z nią. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>- miałeś mi robić naleśniki, a nie siedzieć. - Elunia podbiegła do niego i rzuciła w nim garstką mąki. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>- heeeeeeej, tak się nie bawimy! - wykrzyczał i z trudem wstał biegnąc za nią. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>Wyprzedził ją biorąc całą mąkę i zmierzając dokładnie w jej kierunku. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>- i co teraz zrobisz ? moja droga? - jego cfaniacki uśmieszek wykwitł na twarzy. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>- ale, przecież, ja grzeczna byłam.. - dziewczyna zrobiła maślane oczka i powoli cofała się stawiając coraz mniejsze kroczki do tyłu. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>- mm, nie przypominam sobie, zobacz. - i pokazał na koszulke, która była w białym proszku. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>- toż to nie ja. - uśmiechnęła się niewinnie, a jej plecy spotkały się ze ścianą. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>- ops, co teraz będzie? - zrobił podkowę z ust i przyglądał się jej.</i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>Lekko zagryzła wargę i patrzyła w jego zielone tęczówki, które w tym świetle wyglądały zupełnie inaczej niż zwykle. Uśmiechnęła się, a jej wzrok mimowolnie powędrował na jego usta. Sykes nie czekał na żaden sygnał tylko intuicyjnie dotknął ustami warg dziewczyny. Ich oczy się zamknęły, a ręce zaczęły błądzić po ciele. Doszedł dłońmi do jej ud i lekko podniósł. Dziewczyna oplotła nogi wokół pasa chłopaka i wtopiła palce w jego włosy. Nathan podniósł ją i zaniósł do sypialni układając delikatnie na łóżku. Dziewczyna szybko przewróciła się nad niego i słodko uśmiechnęła. Zdezorientowany chłopak popatrzył na nią dziwnie, a ta wtopiła się w jego wargi i delikatnie włożyła ręce pod jego koszulkę, szybko się jej pozbywając. Zaskoczony Sykes uśmiechnął się poprzez pocałunek i przejął inicjatywę. Delikatnie z ust dziewczyn przeszedł do jej szyi zostawiając kilka malinek. Jego ręce powędrowały pod plecy dziewczyny, zgrabnie odsuwając suwak i pozbywając się sukienki z jej ciała. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>Teraz wyznaczał językiem drogę między jej obojczykami zostawiając kolejne czerwone ślady. Chwile później sytuacja się zmieniła i to ona leżała na nim, podobało mu się przejęcie inicjatywy.. </i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i><br /></i></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;"><i>____________________________</i></span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">żeby nie wyszło bardziej źle niż jest macie ta dam! </span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">siedziałam nad tym i siedziałam, ble ble. ale jest. CIESZYĆ SIE CZEBA!</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">ahoj! chyba dobrze napisałam. ; o </span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">miało być wcześniej, później później, ale niech będzie teraz. </span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: x-small;">a wiecie kto mnie zmotywował ? wiecie ? kochana, </span><b style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: right;">Jessica Jess</b><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">możecie w podziękowaniu, < choć nie wiem za co tu dziękować. :D > </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">wejść do niej i zostawić komentarz booo bloga to ona ma zajebistego! <33</span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">polecam ja, KASIUNIA! </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">także ten, wakacje! muszę tu troszkę wam nadrobić co u mnie. :D </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">ogólnie jest chyba ok. testy poszły, oceny też, wyniki gdzie się dostane w piąteczek, hajs też mam. ; o wakacje też spoko, jeszcze trzeźwego wieczoru nie miałam.. nie narzekam, ale nic nie trwa wiecznie więc kochany losie, PSUUUUUUUUUUUJ!</span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">ogólnie kocham Was! bo uświadomiłam sobie, ze traktuje was jak rodzine. aaa i mam dwie nominacje do tego śmiesznego czegoś. 7 faktów o mnie, więęęęęęęęęęęc startujemy! </span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>1. mam kuzynkę, która papuguje ode mnie wszystko.</i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>2. mając 6 lat zakochałam się w łysym ochroniarzu na koncercie. </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>3. dzięki bloggerowi poznałam najwspanialszą osobę.<3 </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>4. nigdy nie wymiotowałam na trzeźwo. </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>5. w obawie przed mordercą zawsze, gdy jest ciemno chodzę z otwartym scyzorykiem w kieszeni. </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>6. przez pewien czas okaleczałam się. ;__; </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>7. na bierzmowanie poszłam zjarana. </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>8. mam znamię w intymnym miejscu. </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>9. świetnie kłamię. </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>10. idę na profil policyjno-prawny. </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>11. bez kawy lub energetyków bym nie przeżyła. </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>12. ogólnie jestem zdemoralizowana. </i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>13. nigdy nie odbieram telefonów.</i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>14. jaram się Czarkiem z abstrachuje.</i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>to koniec, przestańcie mnie lubić. ;__;</i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>idę spać, a wy sobie komentujcie, czytajcie, mi miło będzie, a i szybciej kolejna, ostatni część złotka. <3</i></span></span><br />
<span style="color: #222222; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><i>do następnego i udanych wakacji! xx</i></span></span><br />
aa PS. wiem, że się nie klei nic tam na górze. :D<br />
<br />berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-77289993620555051592013-05-09T02:07:00.001-07:002013-05-09T02:07:41.880-07:00part II. -raz, dwa, trzy! haaaaaaa! - brunetka skoczyła i zaczęła robić dziwne ruchy w ekstazie zadowolenia.<br />
- czarno to widzę. - odpowiedziała niezadowolona Ela i skrzyżowała ręce na piersi.<br />
- oj, dobrze nam pójdzie. - Nathan podszedł do niej i objął pokazując szereg białych zębów.<br />
- przegrana drużyna stawia dziś piwo! - Krzyknęła Kasiunia i przybiła piątkę z Jay'em.<br />
- także się nie wypłacimy. - kontynuowała lokowata.<br />
- Trochę wiary w siebie! - Nathan dźgnął ją w bok na co dziewczyna uśmiechnęła się.<br />
- To na początek Max! - najmłodsza wypchnęła łysego i ten sięgnął po kule.<br />
Czerwona idealnie wpasowała mu się i zaraz potoczyła po brązowym torze zbijając połowę kręgli.<br />
-oooooł yeah! - krzyknął i podszedł do stolika biorąc łyk piwa.<br />
Następny był Nathan, któremu poszło nieco gorzej.<br />
- Co szczęściarzu, dziś Twój fart Ci nie sprzyja. - powiedział Bird i uśmiechnął się dziwnie.<br />
- nie powiedziałbym - młodszy powiedział do siebie i spojrzał na Ele, która siedziała załamana przy stoliku.<br />
- Co jest ? - podszedł i zapytał się z smutkiem na twarzy.<br />
- wiedziałam, ze tak wyjdzie. -<br />
- jak ? daj spokój to tylko gra. -<br />
- powiedz to jej. - brunetka wskazała na przyjaciółkę, która zachowywała się jakby była pod wpływem amfetaminy.<br />
- daj jej się nacieszyć, jest zabawna. -<br />
<br />
- dooobrze Jaaay, dobrze. - Max poklepał przyjaciela po plecach, gdy ten zbił wszystkie kręgle.<br />
- Eluniu kochanie.. - kontynuował loczek poruszając śmiesznie brwiami. Dziewczyna wstała powolnie i wybrała jedną z najmniejszych kul koloru żółtego.<br />
- Poczekaj! - krzyknął Nathan. - patrz. - pochylił się nad dziewczyną dotykając jej dłoni, w której była kula. -musisz wziąć zamach.- oparł podbródek o jej ramie spoglądając na nią. Dziewczyna momentalnie poczuła ciepło bijące od niego i wyraźny zapach wody kolońskiej.<br />
Skierował jej dłoń na wysokość barków i lekko wykonali ruch wahadłowy kończąc go . Kula szybko wyleciała z jej ręki i idealnie skierowała się na wszystkie 10 kręgli strącając je za jednym razem.<br />
Obydwoje wybuchli śmiechem i przybili sobie piątki, kończąc taniec zwycięstwa przytuleniem.<br />
- no, no, to tylko raz więc nie cieszcie się tak. - wepchnęła sie najmłodsza między nich i wzięła nową kule. <br />
-patrzcie jak robią to profesjonaliści. - oddaliła się o kilka kroków i z rozbiegu rzuciła kulę, która szybko stoczyła się i nie zbiła nic.<br />
- profesjonalistka mówisz. - przedrzeźniał ją Nathan.<br />
- zamknij się Sykes i pilnuj swoich kul. Twoja kolej. - spiorunowała go spojrzeniem.<br />
<br />
Po dwugodzinnej rywalizacji jako zwycięzcy wyszli Ela i Nathan.<br />
Podsumowując wygrali będąc sami na Maxa, Jaya i Kasiunie.<br />
- To co jemy ? - zapytał Nathan.<br />
-naleśniki!-<br />
-pizza!-<br />
-kebab!<br />
- dobra, stop. - Max przywołał wszystkich do porządku.<br />
- idziemy na pizze.<br />
- no, ale.. - zaczął marudzić młody.<br />
- cicho!- Max spiorunował go wzrokiem.<br />
<br />
_________________________<br />
hyhyy, spodobało mi się pisanie tego.<br />
nie jest za wspaniałe, ale mnie śmieszy. :D<br />
macie i jedzcie. w najbliższym czasie pojawi się kolejna część.<br />
śmiesznie, co. :D<br />
miałam dodać wczoraj, ale się zdarzyło, że wróciłam o 23 i nie byłam w stanie. lols.<br />
dzięki za komentarze. jesteście wspaniaaaaaaaaaaali. <3<br />
tylko jak by mógł każdy napisać tylko, że przeczytał.<br />
byłabym meeeeeeeeeega wdzięczna.<br />
to ten, do następnego.<br />
kiedy ?<br />
może w piątek następny ?<br />
do piątku, pissss joooooooooooooł. xx<br />
<br />
<br />
<br />berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-47370098964545757822013-04-12T14:16:00.000-07:002013-04-12T14:16:04.128-07:00kiedyś mi podziękujesz.- Halo ? - <br />
- Pakuj się! Teraz, zaraz! Masz pół godziny! - <br />
- Aha. - rozłączyła rzucając telefonem w skutek czego wypadła z niego bateria. Sama za to nakryła głowę kołdrą i kontynuowała sen. <br />
<br />
- Ela! Do cholery! Otwieraj te drzwi! - brunetka wrzeszczała na przyjaciółkę i miała jej za złe, że ta lekceważyła jej prośby. <br />
- Nie chcesz po dobroci ? To nie. <br />
Dziewczyna cofnęła się na drugi koniec korytarza i zaczęła biec w stronę drzwi. Będąc przy nich już o dwa kroki nadstawiła lewe ramię, a drzwi się otworzyły same, a ona wylądowała na podłodze.<br />
- Czy Ty jesteś normalna ? - Zapytała dziewczyna w lokach widząc jak jej przyjaciółka okłada się na podłodze.<br />
-Ja ? To Ty mi drzwi nie otwierasz. -<br />
- Spałam! - Dziewczyna aż wrzasnęła.<br />
- Właśnie, a miałaś się pakować. <br />
- Gdzie ? Po co ? <br />
- Ugh ! Teraz to chyba nic z tego nie wyjdzie bo najprawdopodobniej złamałam rękę, zgadnij przez kogo. - Młodsza przedrzeźniała przyjaciółkę. <br />
- Dobra, daj sobie spokój. Chodź mam piwo!-<br />
- Nie! Au. - wstała. - Pić będziemy później. - Pomasowała bolące przedramię. - Jedziemy do LA, a raczej lecimy. <br />
- Haha, bardzo śmieszne. - Odwróciła się i szła w stronę kuchni. <br />
- Ja na prawdę mówię, patrz. - z torebki osiemnastolatka wyjęła dwa bilety i zaczęła nimi machać. <br />
- aaaaaaa! Jak to ? <br />
- ma się sposoby. - uśmiech numer 3. <br />
<br />
<br />
- Nie wieeeerze. - <br />
- Co jest ? - <br />
- Fajki się skończyły. - usta Kasiuni przybrały kształt podkowy. <br />
- To kupimy. - bełkotała pijana Ela.<br />
- Ciekawe gdzie, jest pierwsza w nocy! -<br />
- mm, no to ten .. - dwudziestolatka podrapała się po głowie i ruszyła w szybki bieg. <br />
- nie, przecież ona beze mnie zginie. - Po czym dziewczyna rzuciła się w pościg za przyjaciółką.<br />
<br />
- O , dzięki. - Ela podziękowała ładnie chłopakowi, który poczęstował ją papierosem i podpalił go. <br />
- Nie ma za co. - Brunet uśmiechnął się i wyjął z paczki kolejną tytoniową rurke. <br />
- hej! A ja ? - Osiemnastolatka protestowała.<br />
- ee, nie dobre, nie bierz. - dziewczyna w lokach uśmiechnęła się zadziornie co młodsza przedrzeźniała. Po kulturalnym skonsumowaniu wyrobu tytoniowego cała trójka udała się do klubu, gdzie imprezował chłopak.<br />
-Właściwie jak macie na imie ? - zabrał głos przystojny brunet.<br />
-Jestem Ela, a to Kate. -<br />
- O jak ładnie powiedziałaś moje imię. - młodsza się wyszczerzyła. -<br />
-A Ty jak masz na imię? -<br />
-Tom. -<br />
Resztę drogi przemilczeli, a Kate wpatrywała się w tyłek chłopaka za co została spiorunowana spojrzeniem przyjaciółki. Za chwile jednak ta przyznała jej racje i uśmiechnęła na znak, że 'jest ok'.<br />
- Tom, a może skoczymy do baru po drodze ? -<br />
- W sumie czemu nie. - chłopak pokazał szereg białych zębów, a Ela próbowała sobie przypomnieć skąd go zna.<br />
-Co pijecie ? - Tom.<br />
-Wódkę z redbullem - powiedziała starsza i zakryła młodszej usta bo ta chciała coś mocniejszego. Kiedy dostali drinki chłopak starannie doprowadził je do stolika gdzie czekali jego koledzy.<br />
W chwili gdy lokowata ich zobaczyła lekko się zakrztusiła.<br />
-Nie przesadzaj, nie są tacy ładni. - wyszeptała jej do ucha przyjaciółka i poklepała po plecach zupełnie nie świadoma tego z kim imprezuje.<br />
<br />
- Chłopaki to Eli i Kate, dziewczyny Max i Nath. Dziewczyny grzecznie podały rękę na przywitanie i osiemnastolatka zwinnie wślizgnęła się między Nathana i Toma. Za to Ela pewnie usiadła obok Maxa, na przeciw tamtej trójki.<br />
- No to co Panowie. - Kate postukała rękoma w blat stołu. - Pijemy. :D<br />
- Tobie moze już starczy. - Ela czuła lekkie zażenowanie bo wiedziała kim są nowi znajomi i przerażało ją to lekko, że jej przyjaciółka zgrywa idiotkę i nic z tego sobie nie robi.<br />
- Ona ma racje, co chcecie ? - Max wyglądał na zadowolonego z pomysłu brunetki.<br />
- Jak to co ? wszystko! - banan z twarzy młodszej nie znikał.<br />
- Skoro - chwila zastanowienia. - zaraz wracam. - Łysol wstał i lekko zachwianym krokiem ruszył przed siebie.<br />
- No to my sobie potańczymy! - Kate szarpnęła rękę Toma i porwała go do tańca.<br />
-Właściwie, mm ja jej nie znam. - zażartowała Ela.<br />
-Co Ty gadasz, zabawna dziewczyna. - wyszczerzył się młody i przysunął do dziewczyny by lepiej ją słyszeć.<br />
- Tak właściwie nie jesteście stąd .. -<br />
- tsaa. pierwsza nasza noc w LA.<br />
-Wakacje ? -<br />
-Tak jakby. - uśmiechnęła się sztucznie i dokończyła drinka.<br />
- Na długo zostajecie ? -<br />
- Na pięć dni, niestety. -<br />
- To trzeba je dobrze wykorzystać. - obydwoje się do siebie uśmiechnęli.<br />
-Co trzeba dobrze wykorzystać? - zapytał Max stawiając na stoliku pięć drinków.<br />
-ohho i nas nie wołacie ? - Tom była napalony na drinki i łapczywie chwytał szklanki.<br />
Chwile później naczynia były puste i pojawiały się nowe w skutek czego towarzystwo zaczęło się kruszyć.<br />
Tom i Kate przysypiali, Nathan toczył z Elą fascynującą rozmowę, a Max zakładał buta. ; o<br />
-Przydało by się zwijać. - dwudziestolatka ziewnęła i popatrzyła na Maxa.<br />
-Już dzwonię. - chłopak przetarł oczy i wyjął z kieszeni telefon.<br />
Łysol zawiesił na sobie ręce Toma i zatargał go do taksówki. Za to tamta dwójka zajęła się Kate, która była w lepszym stanie niż jej towarzysz picia.<br />
<br />
______________________<br />
hyhyhyhyhyhyhyhy.<br />
sziema. wiem, nie spodziewaliście się mnie, wiem, wiem.. :D<br />
a tu bum. Ale obiecałam to wyżej komuś ( przy okazji przepraszam, ze taki chłap) a poza tym, moje statystyki spadły jak tupolew i trochę mi było smutno.<br />
Wiecie, że już napisałam część II. hehhehehheh, ale jej nie dodam. :D<br />
ładnie się postarałyście i 11 komentarzy pod tym postem z blogami, wiecie o co chodzi. Ojej jak mi przykro, że teraz musicie się starać i tu musi być co najmniej 7. ;__;<br />
nie długo mam testy, śmiechowo będzie bo ja nic nie umiem i liczę na szczęście, którego ostatnio mi brakuje, ale ok. Skończy się na tym, ze będę kopać rowy czy coś.<br />
Coś chciałam jeszcze, ale dobra..<br />
także moje kochane koteczki, papatki. <33<br />
Witam wiosne, tęskniłam.<br />
ahahhahahahhahahahhahahhaha, nie wierze że to dodaje.<br />
jutro będę żałować. :c<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-69898462139311550842013-03-19T03:29:00.000-07:002013-03-19T03:29:14.279-07:00także ten. hejka, mam taką nietypową sprawę do Was. :D<br />
może macie jakieś ciekawe blogi do polecenia ?<br />
nudzi mi się w domu więc zostawiajcie linki i tak dalej.<br />
będę straaaaaaaaaaaaasznie wdzięczna.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhJin7MbmCzfhDzgtr9Jb1j4DC6i3L9ZBIgjJxpaRpCsCGa4u8o3B6DcSCdBGzb1GPgZEbCziI9ay7ukWurijoOQvdV4DOwrHyY7iZq98cr1uyck74BzHNAygSd_Z_kXpH9I1S5qkq1TU/s1600/216006_122807901228807_1616814934_n_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhJin7MbmCzfhDzgtr9Jb1j4DC6i3L9ZBIgjJxpaRpCsCGa4u8o3B6DcSCdBGzb1GPgZEbCziI9ay7ukWurijoOQvdV4DOwrHyY7iZq98cr1uyck74BzHNAygSd_Z_kXpH9I1S5qkq1TU/s1600/216006_122807901228807_1616814934_n_large.jpg" height="320" width="229" />Jaythan </a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
+ <a href="http://www.youtube.com/watch?v=3-uxjqIxchE">jaram się 1.32. ^^</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
aaa i zapraszam na tt.</div>
berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-37107685342517818062013-03-11T08:06:00.003-07:002013-03-11T09:21:45.747-07:00zero sensu. <span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- Jay do cholery ruszaj się, nie mamy całego dnia. - krzyczę na tego idiotę, bo jak można z nim pójść do sklepu tylko po piwo, a on siedzi tu już godzinę i szuka skittelsów.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- Nie ma. - staje przede mną, a w oczach ma łzy.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- nie wierzee, Ty ryczysz z powodu jakiś cukierków. -</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- Sam jesteś jakiś. -</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- taa, chodź będą przy kasie.-</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- nie ma. -</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- są, chodź. - biorę do ręki nasze zakupy i zaciągam go do ostatniej kolejki.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Całą drogę ten idiota skomlał, że aż ja sam zacząłem modlić się w myślach o te cholerne cukierki.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Ostatnia kasa, ostatnie kroki i jest, są ! yeaa! dziękuje Bogu w myślach i patrze jak łapczywie sięga ręką po nie. No, ale jak na nas przystało, szczęście nie trwało długo. W tym samym momencie, gdy mój przyjaciel dotknął czerwonego opakowania mała rączka zrobiła to samo.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- Dziewczynko oddaj mi te cukierki. - powiedział uprzejmie Lokowaty.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- Nie. - wykrzyczała dziewczynka na ok. 12 lat. Podniosła brew do góry i wykrzywiła się szyderczo na niego. Cicho parsknąłem i przyglądałem sie dalej.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- Nathan cicho!- krzyknął</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- spoko, ale zaraz nasza kolej więc nie będę czekać.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- Dziewczynko, dogadamy się. - rzucił do blondyneczki .</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- nie mamy w czym się dogadywać, byłam pierwsza. -</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- nie, to ja je pierwszy dotknąłem !</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- nie bo ja, a poza tym jestem dzieckiem i powinieneś mi ustąpić! - mówiąc ostatnie słowa skoczyła by spojrzeć Jayowi w oczy.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- dobra, ale to ja je pierwszy zobaczyłem, wiec ja je biorę. - powiedział triumfalnie, a staruszka za nami przewróciła oczami.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- jestem dzieckiem i ja mam większe prawo do nich! - po raz kolejny wykrzyczała to samo.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- dobra, masz tu sto funtów i są moje. - przewróciłem oczami widząc jego głupotę.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- wypchaj sie nimi, nigdzie indziej nie ma Skittelsów, tylko tu. - mała położyła rączki na biodrach i pokazała mu język.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- okej, koniec tego - wtrąciłem się widząc łzy w oczach przyjaciela. - my kupujemy paczkę i dzielicie sie nimi na pół. - zaproponowałem jak prawdziwy negocjator.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- ale w paczce jest ich 31! - wykrzyczał Jay, a dziewczynka pokiwała głową.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- to ja wezmę tego jednego. - wzruszyłem ramionami.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- NIE! - krzyknęli obydwoje</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- to podzielimy na pół, pasuje ? -</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- niech będzie. - poszli na ugodę.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Uniosłem ręce w górę na znak szczęścia.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- proszę, dokładnie 15 i pół cukierka. - podałem małej blondyneczce, która z grymasem odeszła od nas.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- następnym razem nie będę taki ugodowy. - wtrącił Loczek.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Przeszliśmy na drugą stronę na parking, gdzie był nasz samochód, a mój przyjaciel delektował się smakiem cukierków.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- ej, otwórz mi drzwi bo sam nie dam rady. -</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- już moment . -</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>I właśnie w tej chwili ten idiota jakimś cudem poślizgnął się i wszystkie 10 skittelsów wyleciało mu z ręki i wszystkie znalazły się w kałuży.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Na twarzy Jaya natychmiast pojawił się smutek i wstał do pozycji siedzącej chowając twarz w rękach.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Natychmiast zrobiło mi się go żal, więc otworzyłem jedno piwo i podałem mu siadając obok.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>- daj spokój stary, jak nie te to inne. -</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>Spojrzał się na mnie i upił łyk piwa.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b><br /></b></span>
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>____________</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>o lol, całe życie na prochach. ; oo</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>nie, nie, nie, nie pytajcie o nic</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>mam dziwne nastroje, więc przepraszam ale musiałam to dodać.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>hm, wiecie coś miałam..</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>mm, a zapraszam na tt, macie tam gdzieś z boku -----></b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>hihi, ale zajebista szczałka. miszcz.</b></span><br />
<span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;"><b>dobra, nareczka bo się kompromituje.</b></span><br />
<br />berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-88739245139437395692013-02-21T05:30:00.000-08:002013-02-21T05:30:40.218-08:00Tego się nie spodziewacie. <br />
<h3>
<span style="font-weight: normal;"><i><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Byli dla siebie wymarzonymi kochankami. On - wysportowany, romantyczny, miły, zabawny i namiętny, czyli wszystko, co wzbudzało w niej pożądanie. Ona - piękna, cały czas z uśmiechem na twarzy, uczciwa, naturalna, myśląca, że może on kiedyś zmieni zdanie i będą parą. Mieli jedną zasadę. Gdy się widywali, robili coś, czego z kimś innym by nie zrobili. Zawsze dawali ponieść się emocjom. Tak było i tym razem.</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Gawędząc, nie wiedzieli dokąd pójdą, gdzie się zatrzymają. Po prostu szli. Mieli tylko plecak i koc. Nagle chłopak wepchnął ją do zboża. Było tak wysokie, że jak upadła, to nie było jej widać. Zdezorientowana złapała się odruchowo za głowę. Nie zdąrzyła podnieść wzroku,a on już siedział przy niej.</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- O co chodzi? - zapytała, nadal nie wiedząc, co to miało znaczyć. - Przecież mieliśmy pójść na łą...</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">W tym momencie poczuła jego usta na swoich. Powoli się odsunął. Popatrzył jej w oczy, po czym obydwoje zatonęli w fali rozkoszy. Złapała go za głowę, przyciągnęła do siebie. Na wargach czuła płomień, który z prędkością światła zaczął rozprowadzać się po całym ciele. Jego ręce mierzwiły jej włosy. W miejscach, gdzie ją dotykał czuła żar, którego nie mogła ugasić. Zresztą, nie chciała tego robić. Zaczęli turlać się po zbożu. Gdy on był na górze, robił wszystko by było jej wygodnie. Gdy ona leżała na nim, przyciskał ją jeszcze mocniej do siebie. Obydwoje nie myśleli w tym momencie o niczym. Liczyli się tylko oni.</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Po jakimś czasie on powoli się on niej odsunął i zapytał:</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Dobrze Ci?</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Tak - odpowiedziała w uniesieniu.</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">- Ale pamietasz naszą umowę? Nikt się o tym nie dowie, a ja nigdy nie będę twoim chłopakiem.</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Radość momentalnie zniknęła z jej twarzy.</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">-Tak... - rzekła.</span><span style="font-family: Georgia, Times New Roman, serif;">Uśmiechnął się i znowu ją pocałował. Niestety. To nie było już to samo.</span></i></span></h3>
<div>
_____________________</div>
<div>
tak, nie mogę spać w nocy.</div>
<div>
tak, to bez sensu. </div>
<div>
ale rozważam usunięcie bloga, wiec możliwe że to ostatni wpis. C: </div>
berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-91042891458561010172013-02-19T09:34:00.000-08:002013-02-19T09:34:46.816-08:00~ szybko krótko i na temat. ~<br />
Idealne zakończenie dnia, a raczej wieczora. Kochasz się ze swoim chłopakiem Nathanem w swojej sypialni. W najmniej odpowiednim momencie do pokoju wpada Twoja przyjaciółka.<br />
- Ann, puka się ! - wrzeszczysz na dziewczynę.<br />
- Nic nie widzę, nic nie widzę. - dziewczyna zakrywa ręką oczy. - Dzwoni Twoja mama. - mówi zażenowana tą sytuacją.<br />
- To jej powiedz, że śpię. Jest trzecia w nocy! - Krzyczysz i nerwowo przegryzasz wargę.<br />
- Ale to chyba jest ważne, ona płacze. - Twoja przyjaciółka jest wyraźnie zmartwiona.<br />
Wychylasz rękę spod kołderki i patrzysz błagalnym wzrokiem na swojego chłopaka.<br />
Gdy tylko masz w dłoni telefon, przykładasz go do ucha i patrzysz na Sykesa, który leży na Tobie i w pewnym sensie w Tobie.<br />
- Co się stało ? - mówisz znudzona do urządzenia.<br />
- [t.i] rodzina nam się powiększyła! - krzyknęła, a Ty aż się przestraszyłaś. Przecież Twój brat jest gejem, a rodzice to chyba nie bardzo.<br />
-Alee .. kto ? - ciągnęłaś zaciekawiona.<br />
- Nasza kotka właśnie urodziła dwa śliczne kociaki. - mówiła Twoja mama wzruszona. A Ciebie, aż skręciło ze zdenerwowania.<br />
- I to jest aż tak ważne, żeby dzwonić o trzeciej w nocy i mi o tym mówić? - krzyknęłaś zdenerwowana do telefonu i nie czekałaś nawet na odpowiedź tylko rozłączyłaś się i rzuciłaś telefonem.<br />
- dziś sobie chyba odpuścimy.. - przejął głos Twój chłopak.<br />
- chyba żartujesz! - odpowiadasz i zaczynasz namiętnie go całować.<br />
<br />
~<br />
To były pierwsze walentynki, które spędzałaś sama. Pół roku temu zdarzyła się jedna z najgorszych rzeczy jakie sobie wyobrażałaś. Twój chłopak Siva umarł po ciężkiej i wyczerpującej chorobie. Minęło sześć miesięcy, a do Ciebie nadal to nie docierało i z każdym dniem zamykałaś się w sobie bardziej. Przyjaciele Twoi i Sivy oczywiście próbowali Ci pomóc lecz na marne. Nie chciałaś słyszeć o tym, żeby zapomnieć o nim. Nie potrafiłaś. 14 lutego, kolejnego jak dla Ciebie normalnego dnia zadzwonił dzwonek do drzwi. Zdziwiło Cię to, bo nikt nie informował Cię o odwiedzinach. Podeszłaś do drzwi i spojrzałaś przez wizjer. Nie zobaczyłaś nic prócz czerwonej barwy. Zaniepokojona jednak postanowiłaś otworzyć drzwi. Stał przed nimi kurier z trzydziestoma różami. Podpisałaś co Ci nakazał i zamknęłaś drzwi w poszukiwaniu jakiegoś liściku. Gdy tylko znalazłaś przeczytałaś na głos ' <i>Droga [t.i] kocham Cię i kochać będę zawsze, pomimo wszystko. Twój Siva.' </i> Zdenerwował Cię ten głupi żart więc szybko zadzwoniłaś do kwiaciarni i nakrzyczałaś na dziewczynę, która tam pracowała.<br />
- Ależ moja droga Pani, to żadna pomyłka. Pani chłopak zamówił i zapłacił by w każde walentynki wysyłać Pani bukiet 30 czerwonych róż. - gdy tylko to usłyszałaś uśmiechnęłaś się i łzy same zaczęły Ci lecieć po policzkach. Podziękowałaś ładnie i cały wieczór wpatrywałaś się w bukiet kwiatów od ukochanego.<br />
<br />
~<br />
Kolejny męczący trening i gdy tylko przekroczyłaś próg domu, gdzie mieszkałaś z chłopakiem i przyjaciółmi udałaś się do salonu i położyłaś na kanapie by chwile odpocząć. Poczułaś coś twardego pod plecami i wyciągnęłaś przedmiot, którym okazał się Twój telefon. Zdziwiona tym faktem zaczęłaś obracać nim w powietrzu i zastanawiać skąd on się wziął w tym miejscu. Z rozmyślań wyrwał Cię dźwięk smsa. Odebrałaś go, ale okazał się to tylko kolejny głupi sms z informacją o szansie wygranej miliona złotych. Pominęłaś go i przypadkowo wychodząc z wiadomości przycisnęłaś ikonkę galerii. To co ukazało się Twoim oczom z śmiechu przekształciło się w wielką złość.<br />
- Parker ! Sykes! - krzyknęłaś nazwiska swojego chłopaka i jego przyjaciela.<br />
Chwile później obydwoje stali już przed Tobą z pytającymi minami.<br />
- Co to ma być ? - zapytałaś się pokazując swojemu chłopakowi jedno z 150 zdjęć, na którym trzyma on tampony w nosie.<br />
- Nathan miałeś to usunąć. - chłopak zaczął tupać jak małe dziecko.<br />
- Myślałem, że Ty to zrobiłeś. - odpowiedział rozbawiony chłopak.<br />
- Ty sie tak nie śmiej. - zwróciłaś się do niego. - Na Ciebie też coś mam.. - urwałaś, a on spoważniał.<br />
- To co, kogo pierwszego wstawiamy na tt ? - zapytałaś zupełnie poważnie.<br />
- Nie, nie, nie! - zaczęli krzyczeć obaj. - Zrobimy wszystko. - zaproponował Tom.<br />
- mm, wszystko mówisz. - zamyśliłaś się.<br />
- Ty. - wskazałaś na młodego. - szorujesz do kuchni i gotujesz mi coś smacznego, czegoś czego jeszcze w życiu nie jadałam. - a Ty .- wskazałaś na Parkera. - wlewasz wody do wanny i szykujesz mi wspaniałą kąpiel. Z masażem. - uśmiechnęłaś się pod nosem, a oni zniknęli z pola widzenia zażenowani.<br />
________________________<br />
uhu! tak, zamiast spać w nocy wymyślam jakieś chore sytuacje. :D<br />
ze względu, że nie mam dziś czasu dodaje tylko 3.<br />
Wolicie takie imaginy ? Krótsze, czy te dłuższe ?<br />
Piszcie na dole.<br />
hihih, korzystam z ostatnich dni ferii. [*]<br />
do następnego.<br />
Kocham Was.berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-16161494438096396122013-02-15T06:46:00.001-08:002013-02-15T06:46:10.329-08:00~ Przez orgie w pokoju obok nie mogę spać!<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Trish! wstawaj! - poczułam szturchnięcie i zdenerwowany głos siostry.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie, jeszcze pięć minut. - ziewnęłam i schowałam się pod cieplutką kołderką.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie ma pięciu minut! Chłopaki będą wieczorem, a jest południe. Musisz mi pomóc posprzątać. - wrzeszczała na mnie. Ale od kiedy zamieszkałyśmy u Maxa i jego kolegów tak jest ciągle.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Daj spokój, im bez różnicy czy jest bałagan czy nie. - mamrotałam śpiąca.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale mi nie! wstawaj.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To zamów ekipę sprzątającą. - próbowałam w jakikolwiek sposób ominąć 'wielkie sprzątanie.'</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Już pełna nadziei, że wychodzi z mojego pokoju, poczułam na kostkach jej zimne dłonie i w oka mgnieniu znalazłam sie na podłodze.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Powiedziałam, że masz mi pomóc to mi pomagaj! - wrzasnęła i stała tak nade mną trzymając ręce na biodrach.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobra, spokojnie. przebiorę się, a Ty wyjdź. - wstałam i szłam w stronę szafy. Lisa chyba to zrozumiała jako wygraną i z uśmiechem opuściła pomieszczenie. Podbiegłam do drzwi przez, które właśnie wyszła i zamknęłam je na klucz. Co jak co, ale spać to ona mi nie może zabronić. Chwyciłam telefon i zrobiłam to co zawsze chłopcy i zadzwoniłam do firmy, która zajmuję się sprzątaniem i ta dam, po sprawie. Lis jako moja starsza siostra czuje sie za mnie odpowiedzialna i pomimo moich 21 lat i tak muszę mieszkać z nią i jej chłopakiem, a i jego przyjaciółmi. Niby mi to na rękę bo tylko 10 minut spacerkiem i jestem w studiu tańca gdzie pracuje, ale ciągłe żarciki i dziwne sytuacje, które tu są na porządku dziennym doprowadzają mnie do szału. Ale, co w tej sytuacji jedynie pragnęłam łózka, wiec założyłam słuchawki i wróciłam tam.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"> * * *</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"> Chłopaki wrócili, więc nie mieli siły by gdziekolwiek wyjść. Z Sykesem i Jayem oglądamy jakieś durne filmy, a w kuchni nasze gołąbeczki robią kolacje. Lokowaty co chwile nerwowo spoglądał na wyświetlacz telefonu i siedział wyprostowany jak w kościele.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- No to ja już się zbieram. - wstał i uśmiechnął się sztucznie.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Gdzie ? - spytałam zdziwiona bo jeszcze godzinę temu błagał, żebyśmy zostali w domu. </span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz, dziewczyny z Londynu same się nie przelecą. - odpowiedział młody dalej patrząc w ekran.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Bardzo śmieszne. - odpowiedział naburmuszony McGuiness.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- No to co my robimy ? - odpowiedziałam bardziej wtulając się w Sykesa, a on objął mnie ramieniem.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie byliśmy razem, nawet nie było między nami tego 'czegoś' , ale był wspaniałym przyjacielem i to on jako jedyny mnie rozumiał kiedy się tu wprowadziłam pod groźbą siostry.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie wiem, ale na pewno z tej lazanii nic nie wyjdzie. - Obrócił głowę o 180 stopni w stronę kuchni i rzucił pogardliwe spojrzenie na całującą się parę na stole.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Albo w sosie beszamelowym znajdziemy niechciany dodatek. - dodałam zażenowana.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pizza czy chińszczyzna ? - zaproponował sięgając po telefon.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Pizza, chińszczyzną już rzygam.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To dzwonimy. - kiedy Nathan zamawiał gastro, ja poszłam wziąć szybki prysznic i rzuciłam na siebie za długą koszulkę i jakieś spodenki. Kiedy zeszłam w całym salonie unosił się wspaniały zapach. Skoczyłam po piwa i usiadłam obok przyjaciela.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak było w Stanach ? - zapytałam biorąc pierwsze kęsy.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak w stanach, gorąco, nudno.. - bez entuzjazmu odpowiadał.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Jak moze być nudno w Ameryce ? Głupi jesteś. - zrobiłam szydercze spojrzenie i nasza rozmowa się skończyła. Po godzinie i kilku wypitych piwach zwinęliśmy się do pokoi. Wchodząc po schodach usłyszałam tylko porno dobiegające z pokoju Maxa i mojej siostry. Uśmiechnęłam się pod nosem bo pokój Sykesa i Maxa oddziela mała cieniutka ściana.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Przekroczyłam próg pokoju i szybko wpełzłam do łóżka. Zgasiłam światło i przewracałam sie z boku na bok nie mogąc zasnąć. Wstałam na łokciach i sięgnęłam po pilota. Mm, świetnie, horror. Lubie horrory, pomimo tego, ze cholernie się ich boje. Pierwsze pięć minut było znośne, ale kiedy była pierwsza większa akcja, muzyka przyprawiała o nieprzyjemne dreszcze do mojego pokoju wkroczył Sykes. W tamtej chwili myślałam, że mam zawał, a serce wyleciało mi jelitami.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Boże, Sykes, puka się ! - wrzeszczałam trzymając się za klatkę piersiową.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- No sory, ale przez orgie w pokoju obok mnie nie mogę spać. - powiedział mając pretensje do mnie.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dobra, wchodź, wyjątkowo możesz tu spać. - zrobiłam mu miejsce obok, gdzie szybko położył się.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Boję się horrorów. - popatrzył przestraszony na mnie.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ja też. - odpowiedziałam przełykając głośno ślinę.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Mimo tego, ze obydwoje się boimy i jesteśmy cykorami horror obejrzeliśmy do końca. Co z tego, ze 3/4 filmu głowę trzymałam w poduszce, ale było warto. Nigdy tak się jeszcze nie bałam.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Gdy już telewizor wyłączyliśmy moje zmysły działały podwójnie, słyszałam najmniejszy szmer, a każdy cień zza okna przyprawiał mnie o mały zawał serca. Podciągnęłam się do pozycji siedzącej i zapaliłam małą lampeczkę. Nath zrobił to samo i dopiero wtedy zobaczyłam, ze jego oczy były pełne strachu. Dostałam nie</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">pohamowanego śmiechu i usłyszałam wielki huk dobiegający z kuchni. Instynktownie przysunęłam sie do przyjaciela i zamknęłam oczy. Chwile później usłyszałam głośny śmiech McGuinessa.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Spokojnie, to tylko Jay. - powiedział Nathan z chytrym uśmieszkiem.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego twarz. Wyraz jego oczu był inny, uśmiech nigdy nie był taki słodki. W tej chwili poczułam się bezpiecznie i mimowolnie przysunęłam twarz do jego. Zamknęłam oczy i poczułam jego głęboki oddech. Rozchyliłam wargi i poczułam jego usta i język, który dotykał mojego. Był delikatny i słodki. Położyłam rękę na jego karku i delikatnie wsunęłam we włosy. Ręce chłopaka zsunęły się z mojej twarzy na ramiona, a później na talie. Delikatnie położyłam sie, a Nathan zawisł nade mną dalej rozkoszując się moim językiem. Odsunął się na chwile i znowu spojrzał tymi swoimi oczami, przez które dostałam miłego dreszczyku. Kiwnęłam głową na tak, a on tylko się uśmiechnął i zaczął obdarowywać pocałunkami moją szyje, zostawiając małe czerwone malinki. Moje ręce szybko znalazły sie pod jego koszulką.</span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- rączki do góry. - wyszeptałam mu do ucha, a on jak na rozkaz zrobił to co kazałam. Rzuciłam gdzieś daleko ubranie i znowu poczułam smak jego ust i dotyk rąk pod bluzką. Delikatnie wyznaczał sobie drogę, od pępka do piersi, które delikatnie masował. Chwile później zrobił z moją koszulką to co ja z jego. Zmienił swój język na dwa palce, które delikatnie ssałam, w odpowiednim momencie wyjął i wyznaczył nimi drogę od moich ust, miedzy piersiami, później tuż obok pępka i delikatnie wsunął pod moje figi, stanowczo lecz delikatnie nimi poruszając. Przyjemność jaką doznawałam była nie do opisania, więc z mojego gardła wydobywał sie głośny krzyk. Zmieniliśmy się i teraz on leżał, a ja byłam na nim. pomiędzy pocałunkami lekko podgryzałam dolną wargę przez co jego kaciki ust unosiły się lekko do góry.Moje pocałunki z jego ust przeniosły się na jego szyje i klatkę piersiową. Delikatnie zjechałam językiem do jego bokserek, których pozbyłam się szybciej niż spodziewał i odwdzięczyłam się sprawiając mu przyjemność językiem. Spojrzałam na jego twarz, którą odchylił do tyłu i cicho zaczął mruczeć pod nosem. Kiedy poczułam ciepły płyn, chłopak głośniej jęknął i od razu się szeroko uśmiechnął. Położyłam się obok i mocno ścisnęłam dłoń. Nathan spojrzał w moją stronę i uśmiechnął sie szeroko, i znowu zatopił swoje usta w moich. Tym razem ten pocałunek był bardziej namiętny, a jego język bardziej agresywny co mi się bardziej podobało. </span><br />
<span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Znowu zawisł nade mną i zaczął ciepłą dłonią wędrować po moich udach, a następnie plecach i brzuchu. Za każdym jego ruchem gęsia skórka pojawiała sie na moim ciele w rezultacie czego moje ciało wyginało się w łuk, a chłopak cicho chichotał. Jednym stanowczym ruchem wszedł we mnie i poruszał sie płynnie. Nasze głębokie oddechy synchronizowały się, w geście zadowolenia mój przyjaciel wydobywał ciche jęki, a ja wbijałam paznokcie w plecy chłopaka. Gdy tylko skończyliśmy znowu położył się obok mnie i delikatnie smyrał moją dłoń, później nią delikatnie ściskając. Przysunęłam sie do niego i mocno przytuliłam, Nathan złożył pocałunek na czubku mojej głowy i tak zasnęłam. </span><br />
_____________________________________<br />
JA PIERDOLE. -.-<br />
nie wiem czy czytając tą końcówkę śmiać sie czy płakać.<br />
pisałam to 5 dni!<br />
<a href="http://www.blogger.com/profile/07140174512018395141" rel="nofollow" style="background-color: #141414; color: #cccccc; font-family: Copse; font-size: 14px; font-weight: bold; line-height: 19px;">Natalcia</a> to for you.<br />
przepraszam za to, wiem że to pseudo porno jest najgorszym czymś co czytaliście, ale nie potrafię pisać!<br />
mam jeszcze nominacje od <a href="http://www.blogger.com/profile/15266420484239545056" rel="nofollow" style="background-color: #141414; color: #cccccc; font-family: Copse; font-size: 14px; font-weight: bold; line-height: 19px;">poziomkowa</a> za co DZIĘKUJE. ^^<br />
ale już wystarczająco nominowałam blogów i powiedziałam faktów. :D<br />
to ten, macie walentynkowelove. :D ja spędziłam walentynki w łóżku! <3<br />
mmm, chyba to wszystko.<br />
to do następnego. xoxox<br />
<br />
<br />berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-71018656070896448542013-02-05T06:51:00.002-08:002013-02-05T06:53:39.948-08:00The Versatile Blogger Award III<span style="background-color: white; color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; font-style: italic; font-weight: bold; line-height: 18px; text-align: center;"> </span><span style="background-color: #f3f3f3;"><span style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; font-style: italic; font-weight: bold; line-height: 18px; text-align: center;"> </span><span style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; font-style: italic; font-weight: bold; line-height: 18px; text-align: center;"> </span><u style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; font-style: italic; font-weight: bold; line-height: 18px; text-align: center;">Co powinien zrobić nominowany?</u></span><br />
<span style="background-color: #f3f3f3;"><b><i><u><br style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;" /></u></i></b>
</span><br />
<div style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">- podziękować nominującemu na jego blogu, </span></div>
<div style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie,</span></div>
<div style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie, </span></div>
<div style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują, </span></div>
<div style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów. </span></div>
<div style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;">Jara mnie to nadal, wiec jesteście zmuszeni :D </span></div>
<div style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"> Dziękuje <span style="color: #666666; font-size: 11px; line-height: 17px;"> </span><span class="fn" itemprop="author" itemscope="itemscope" itemtype="http://schema.org/Person" style="color: #666666; font-size: 11px; line-height: 17px;"><a href="https://plus.google.com/116961121230264844790" rel="author" style="color: #dd8766;" title="author profile"><span itemprop="name">Amy George Sykes</span> </a> <3 </span></span></div>
<div style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div style="color: #080808; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><br /></span></div>
<div style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><span style="line-height: 17px;"><i style="background-color: #f3f3f3;">jasne, że nie denerwuje mnie to, w końcu to ja, a mnie nie denerwują takie rzeczy. :D</i></span></span></div>
<div style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><span style="line-height: 17px;"><i style="background-color: #f3f3f3;"><br /></i></span></span></div>
<div style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><span style="line-height: 17px;"><i style="background-color: #f3f3f3;">czyli fakty, fakty. </i></span></span></div>
<div style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><span style="line-height: 17px;"><i style="background-color: #f3f3f3;"><br /></i></span></span></div>
<div style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><span style="line-height: 17px;"><i style="background-color: #f3f3f3;">1. Marze o tym, żeby moja szkoła została porwana razem z nami w środku i uratował nas superman. :D </i></span></span></div>
<div style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><span style="line-height: 17px;"><i style="background-color: #f3f3f3;">2. mam kota, który jest krzyżówką persa i norweskiego leśnego. </i></span></span></div>
<div style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><span style="line-height: 17px;"><i style="background-color: #f3f3f3;">3. Pół roku temu nazwałam małego kotka Rufus i traktowałam go jak psa.</i></span></span></div>
<div style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><span style="line-height: 17px;"><i style="background-color: #f3f3f3;">4. Uwielbiam makaron i kuchnie chińską. </i></span></span></div>
<div style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; text-align: center;">
<span style="color: #666666;"><span style="line-height: 17px;"><i style="background-color: #f3f3f3;">5. Na jednej domówce skopałam chłopaka bo dotknął moich włosów. </i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: #f3f3f3;"><span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 17px;">6. jaram się soundtrackiem z ' As</span></span></i></span><span style="line-height: 17px;"><span style="color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><i>sassin's creed 3' </i></span></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 17px;"><span style="color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><i style="background-color: #f3f3f3;">7. Mówię sama do siebie i tego nie kontroluje. ; oo </i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 17px;"><span style="color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><i style="background-color: #f3f3f3;"><br /></i></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="line-height: 17px;"><span style="color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><i style="background-color: #f3f3f3;">Koniec, dziś nominuje wszystkich co czytają. :D </i></span></span></div>
berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-57531624798817551972013-02-04T14:59:00.001-08:002013-02-04T15:03:26.069-08:00The Versatile Blogger Award kolejna wspaniała nominacja od <a class="profile-name-link" href="http://www.blogger.com/profile/07523732533597251932" rel="author" style="background-color: #444444; background-image: url(http://www.blogger.com/img/logo-16.png); background-position: 0% 0%; background-repeat: no-repeat no-repeat; color: #00cbff; display: inline-block; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; font-weight: bold; line-height: 18px; min-height: 20px; padding-left: 20px;">נєѕтę ρяιѕσηєяę. ♥</a><br />
<br />
za co oczywiście dziękuje <3<br />
<br />
<span class="fn" itemprop="author" itemscope="itemscope" itemtype="http://schema.org/Person" style="background-color: #e9edec; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;"><span class="fn" itemprop="author" itemscope="itemscope" itemtype="http://schema.org/Person"></span></span><br />
<div style="color: #333333; text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><u>co powinien zrobić nominowany?:</u></span></div>
<span style="color: #333333;"><span style="background-color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"></span><span style="font-family: Arial;"></span></span><br />
<div style="text-align: center;">
</div>
<span style="background-color: black; color: #666666;">- podziękować nominującemu na jego blogu, </span><br />
<span style="background-color: black; color: #666666;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;">- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie,</span><br style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;" /><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;"></span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;">- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie, </span><br style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;" /><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;"></span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;">- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują, </span><br style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;" /><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;"></span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;">- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów</span></span><br />
<span style="color: #666666;"><span style="background-color: #e9edec; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 20px;"><br /></span></span>
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>wiec macie te 'wspaniałe' fakty o mnie : </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>1. często uważam, że urodziłam się w złym miejscu o złej porze. </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>2. podejrzewam, ze mój brat to gej. ;_;</i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>3. nikt z moich znajomych nie wie, ze prowadzę bloga. </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>4. jara mnie Johnny Knoxville. </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>5. często irytuje ludzi swoim nadpobudliwym zachowaniem. </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>6. potrafię świetnie kłamać. </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>7. odchudzam sie już 858458456854684568654 raz. </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>dziękuje, dziękuje za brawa a teraz nominuję : </i></span></span><br />
<br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>http://opowiadanie-o-the-wanted.blogspot.com/</i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>http://alltimelowthewantedstory.blogspot.com/</i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>http://pumpupvolumee.blogspot.com/</i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>http://polishstoryaboutthewanted.blogspot.com/</i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>http://give-me-love-baby.blogspot.com/</i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>http://theunwantedkind.blogspot.com/</i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>http://nie-typowa.blogspot.com/</i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i> jeszcze miałam jeden blog, ale lama Kasiunia zgubiła. </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i> wgl kocham Wasze wszystkie blogi <3 </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i> mrau. </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i><br /></i></span></span>
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i> hihi, jest 00.00 a ja na 7.30 jutro :D </i></span></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="font-size: 14px; line-height: 20px;"><i>pozdro, przyjebane dziecko Kaśka woli bloga, kochacie mnie c'nie ? :D </i></span></span>berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-36907792381861776762013-02-04T06:34:00.000-08:002013-02-04T06:35:41.671-08:00 The Versatile Blogger Award<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: 14px; line-height: 19px;"><i><span style="line-height: 20px;">Każdy nominowany blogger powinien wykonać kilka rzeczy :</span><br style="line-height: 20px;" /><span style="line-height: 20px;">- podziękować nominującemu na jego blogu</span><br style="line-height: 20px;" /><span style="line-height: 20px;">- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie</span><br style="line-height: 20px;" /><span style="line-height: 20px;">- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie</span><br style="line-height: 20px;" /><span style="line-height: 20px;">- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują</span><br style="line-height: 20px;" /><span style="line-height: 20px;">- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów. </span></i></span><br />
<span style="background-color: white; font-size: 14px; line-height: 19px;"><span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif; line-height: 20px;"><i> </i></span></span><br />
<i><span style="color: #666666; font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white; font-size: 14px; line-height: 19px;"><span style="line-height: 20px;"><br /></span></span>
</span></i><span style="background-color: white; font-size: 14px; line-height: 19px;"><span style="line-height: 20px;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="color: #666666;"> Grubo bo się nie spodziewałam. A nominowały mni</span><span style="color: #666666;">e</span></span><span style="color: #333333; font-family: inherit;"> </span></i></span></span><a href="http://www.blogger.com/profile/04965197688472765580" rel="nofollow" style="background-color: #141414; color: #cccccc; font-family: Copse; font-size: 14px; font-weight: bold; line-height: 19px;">Nemezis</a> <a href="http://www.blogger.com/profile/05647113821349082787" rel="nofollow" style="background-color: #141414; color: #cccccc; font-family: Copse; font-size: 14px; font-weight: bold; line-height: 19px;">Jessica Jess</a> oraz <a href="http://www.blogger.com/profile/06832614497706389235" rel="nofollow" style="background-color: #141414; color: #cccccc; font-family: Copse; font-size: 14px; font-weight: bold; line-height: 19px;">Blaugrana xD</a><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>Za co oczywiście dziękuje. <3 </i></span><br />
<br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>a teraz przejdźmy do nudnej rzeczy, czyli faktów o mnie. Z racji tego, że mam 3 nominacje i ostatnio strasznie mnie jarają takie rzeczy postanowiłam tych faktów dać więcej. </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><br /></i></span>
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>1. mam na imię Karolina, ale wszyscy mówią do mnie Kasia.</i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>2. Pomimo tego, że mój brat jest starszy to on słucha i boi sie mnie a nie ja jego. C: </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>3. Śmieszą mnie obrazki z kotkami, uwielbiam kreskówki, bajki i ekipę z newcastle. </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>4. najlepiej czuje się we wzorzystych leginsach i kilka rozmiarów za dużych bluzach/swetrach. </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>5. Szybko wybaczam. </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>6. Kieruje się rozumem, a nie sercem i czuje, że dlatego jestem nieszczęśliwa. </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>7. Podoba mi się przyjaciel mojego brata, chłopak z równoległej klasy, który jest podobny do Sykesa i chłopak, którego poznałam w wakacje. </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>8. Jestem inteligentna, ale nie mądra. </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>9. Moimi wymarzonymi chłopakami są : N.Sykes, W.Khalifa i K.Cudi. </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>10. W przyszłości planuje wyjechać do Ameryki. </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>11. Uważam, że moi rodzice są nieodpowiedzialni. </i></span><br />
<span style="color: #666666; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i>12. W mojej szkole jest 150 osób, a ja lubię tylko 9. </i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i>13. <span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Pomimo tego, ze jestem twarda i nie pokazuje emocji, w środku jestem strasznie wrażliwa i można mnie zranić najmniejszą obelgą. </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">14. Mieszkam blisko Łodzi. </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">15. Moja mam czytała mój pamiętnik. </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">16. Jestem typem osoby, z którymi mi rodzice nie pozwalają się zadawać. </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">17. Najczęściej gdy mówię mamie, że śpię u przyjaciółki chodzę na imprezy. </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">18. Mam na wszystko wyjebane. </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">19. Nie zam swojej gruby krwi. </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">20. Do 2 roku życia wychowywała mnie babcia. </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">21. Pomimo tego, ze mam mnóstwo koleżanek i 4 najlepsze przyjaciółki i tak żadnej z nich nie zwierzam się. </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></i></span>
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Uhu, jakoś udało się, to teraz nominuje : </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">http://odszukac-siebie.blogspot.com/</span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">http://likeasweets.blogspot.com/</span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">http://for-every-heart-that-beats.blogspot.com/</span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">http://the-battleground.blogspot.com/</span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">http://give-me-love-baby.blogspot.com/</span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">http://story-the-wanted.blogspot.com/</span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">http://couldyougiveyourselftome.blogspot.com/</span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">http://history-antonella.blogspot.com/</span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">http://marzeniasiespelniajatw.blogspot.com/</span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">http://thelastoftw.blogspot.com/</span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></i></span>
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></i></span>
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">to chyba tyle. nareczka koteczki, w ferie specjalnie dla jednej z czytelniczek Nathan +18 :D </span></i></span><br />
<span style="color: #666666;"><i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></i></span>berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-84388669807022399682013-01-23T08:19:00.004-08:002013-01-23T08:19:39.576-08:00imagin 8542145562<br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Piękny sobotni wieczór.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Najpierw teatr,potem romantyczna kolacja przy świecach i muzyką w tle. Na koniec zaplanował spacer wzdłuż rzeki przez alejkę oświetloną latarniami w starym stylu.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Po prostu wieczór z marzeń każdej kobiety.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ależ on jest romantyczny - pomyślała Lily - wrażliwy i taki kochany - uśmiechnęła się w myślach,a w rzeczywistości tylko mocnej uścisnęła jego rękę.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Mała zmiana planów - powiedział Jay i zaczął biec w przeciwnym kierunku.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale..ale..</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie pytaj. Niespodzianka - rzekł i dał jej buziaka w policzek.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Biegli tak przez około 5 minut, gdy nagle zatrzymał się przed jakimś budynkiem. Poczuła,jak puszcza jej rękę. Zerknęła w jego stronę,lecz nikogo nie ujrzała. Nagle jej oczy spowił mrok. W czasie gdy Jay zawiązywał z tyłu jej głowy chustkę, szepnął</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Zaufaj mi - uśmiechnął się, chociaż wiedział, że Lily tego nie zobaczy.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Ponownie złapał ją za dłoń i pociągnął za sobą.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Po pewnym czasie zaczęli zwalniać, po czym stanęli. Jay powoli odwiązał jej chustkę i objął ją w pasie od tyłu.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Otwórz oczy, kochanie - szepnął jej do ucha.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Zrobiła to,lecz bardzo powoli. Była pod wielkim wrażeniem. Jej oczom ukazało się miasto.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">A wiecie, jak wygląda miasto w nocy? To jest po prostu obłędny widok!</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- To jest.. To jest.. - odwróciła się do niego przodem - To jest po prostu piękne! - gwałtowanie złapała dłońmi jego głowę, przysunęła do siebie i pocałowała mocno. Odsunęła się na centymetr - Dziękuję - szepnęła.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Tym razem to on zainicjował pocałunek. Był długi i delikatny.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Chłopak poczuł coś mokrego na obu policzkach. Zdziwiony otworzył oczy i zobaczył, jak Lily łzy spływają strumieniami. Zaniepokojony odsunął się.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Coś nie tak? Co się dzieje? - zapytał troskliwie i popatrzył jej w oczy.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nic.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Naciskał ją wzrokiem.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Naprawdę nic.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Dalej ją naciskał. Schyliła głowę.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Emm.. - zamyśliła się na chwilę. Nie wiedziała, jak dobrać słowa, by wyrazić wszystko to,co czuje - Jest dzisiaj tak pięknie - pokazała ręką cały krajobraz przed nimi - Jesteś ty - uśmiechnęła się - i tak idealnie wszystko dzisiaj zaplanowałeś..</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- No to co się stało? - Jay był zdezorientowany.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Uśmiech zniknął z jej twarzy.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wyobraziłam sobie, że ... - łzy znowu pociekły z jej oczu - że Cię nie ma, że to wszystko mogłoby się nie powtórzyć albo jeszcze gorzej - mogłoby się w ogóle nie wydarzyć, że w życiu nie byłabym taka szczęśliwa jak w tej chwili - jak tylko dokończyła to zdanie, mocno go objęła.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Tkwili tak przez chwilę. Jay delikatnie gładził dłonią jej plecy. Gdy tylko rozluźniła uścisk,odsunął ją na chwile. Złapał dłońmi jej twarz i opuszkami kciuków wytarł łzy.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Popatrz na to z innej strony - uśmiechnął się - Jesteśmy tutaj razem. Tylko we dwoje. To dzieje się naprawdę i nikt nam nie może zabrać tej chwili - znowu popatrzył jej głęboko w oczy - Zgadza się?</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Lily zamknęła oczy i przytaknęła.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- A więc nie smuć się i żyjmy tą chwilą jak najdłużej - szczerze się uśmiechnął.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Odwzajemniła go.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Usiedli na skraju dachu. Lily wtuliła się w swojego chłopaka.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz co? - zagadnęła w końcu.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Słucham - pogładził jej włosy.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Dziękuję, że mnie tu przyprowadziłeś. Jest naprawdę nieziemsko - odwróciła się. W tym samym czasie się uśmiechnęli.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Proszę bardzo, kochanie.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Wtuliła się mocniej.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Wiesz co? - zagadnęła znowu.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- No słucham - tym razem uśmiech sam pojawił się na jego twarzy.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Odwróciła się gwałtownie w jego stronę.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Kocham cię - dała mu buziaka w policzek i powróciła do swojej poprzedniej pozycji.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ja ciebie też - patrząc przed siebie, uśmiechnął się, chociaż tego nie widziała i znowu zaczął gładzić ją po włosach.</span></i><br />
<i><span style="font-family: Helvetica Neue, Arial, Helvetica, sans-serif;">Nie licząc czasu, tak spędzili resztę wieczoru.</span></i><br />
<br />
____________________________<br />
ale ze mnie romantyczka ..<br />
hihi, a tak poważnie to powinnam się uczyć.<br />
powinnam.<br />
dobra, nie przedłużam i witam po mojej przerwie<br />
ahahha, jak to brzmi.<br />
KONIEC,<br />
a i zasada czytasz komentujesz.<br />
na prawdę, nie wiecie jaką mi radość przynosi jeden mały komantarzyk. :D<br />
dobra, to do następnego :*<br />
berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-44782777464534000922012-12-25T05:37:00.000-08:002012-12-25T05:37:14.709-08:00imagin VI. -Lena ! - krzyknęła blondynka do siostry. - Ile mam czekać ? - spojrzała na swój zegarek na drobnym nadgarstku.<br />
- Moment, przecież muszę jakoś wyglądać!- krzyczała młodsza z łazienki.<br />
- To tylko śniadanie do cholery! - karciła siostrę Charlotte. - Jesteśmy tu drugi dzień, a już mnie denerwujesz.<br />
- A Ty mnie całe życie denerwujesz. - młodsza wybiegła z łazienki i spojrzała na siostrę. - Co? Nie, Ty tak nigdzie nie idziesz! Zdejmuj te szorty, załóż spódniczkę lub sukienkę, a trampki zmieniasz na szpilki. - dwudziestolatka krzyczała.<br />
- To jest tylko śniadanie nie będę się stroić. - Char była już w ekstazie zdenerwowania.<br />
- Tylko śniadanie, ale nie wiesz kogo możesz tam spotkać!<br />
Blondynka spojrzała na siostrę i przyłożyła dłoń do czoła w geście dezatrobaty.<br />
- Boże, mam siostrę idiotkę. - dodała i wyszła z hotelowego pokoju udając się do srebrnej windy, która właśnie się przed nią otworzyła, a z niej wyszedł mały chłopiec. Dziewczyna sie uśmiechnęła sama do siebie i zrobiła krok w przód. Chudym palcem zgrabnię nacisnęła guziczek. Chwile później już była w restauracji hotelu. Czerwono-krwisty dywan idealnie komponował się z złoto-srebrnymi stołami i krzesełkami.<br />
Dziewczyna podeszła do wielkiego stolika i chwyciła złotą tace i na niej położyła talerzyk, który chwile później zapełniła sałatką z owocami morza i jakimiś owocami. W chwili gdy się odwróciła uderzyła w kogoś w skutku czego cała zawartość jej złotej tacki znalazła się na podłodze. Blondynka nie patrząc kto jej winowajcą tego zajścia schyliła się i zaczęła zbierać jedzenie. Jej złość wzrastała z każdą sekundą lecz jej spokojny charakter nie pozwalał jej, aby nakrzyczeć na tego kogoś. Lecz chłopak okazał sie dobrze wychowany i zrobił to samo co ona tyle, że chwycił ja za drobne dłonie na co ona zareagowała uniesieniem głowy na wprost jego. W momencie gdy zobaczyła jego twarz jej źrenice się powiększyły, a zdenerwowanie ulotniło.<br />
- Spokojnie, obsługa się tym zajmie. - powiedział melodyjnym głosem na co dziewczyna uśmiechnęła się i dalej wpatrywała w jego idealne kontury twarzy.<br />
- Hej, wszystko okej ? - zapytał przez śmiech.<br />
- Tak, jasne tylko.. - nie potrafiła powiedzieć zdania, wszystko się jej plątało. Chłopak, a raczej mężczyzna mógłby pomyśleć, że z nią jest coś nie tak, ale jej uśmiech usprawiedliwiał wszystko. Miły nieznajomy podniósł Cher za ręce tak, że stali oko w oko uśmiechając sie do siebie.<br />
- To może w ramach rekompensaty usiądziesz ze mną, z nami przy stoliku? - poprawił sam siebie.<br />
- jasne. - blondynka cały czas oczarowana nim się zgodziła.<br />
Chłopak wziął do ręki srebrną tackę i załadował tam wszystko co zawierał talerz dziewczyny i coś dla siebie.<br />
- Ale ja jestem głupi, nie przedstawiłem sie, Max jestem. - powiedział jak byli w drodze do stolika.<br />
- Charlotte, ale mów mi Char. - Dziewczyna spojrzała sie w jego oczy i przechyliła głowę w lewą stronę uśmiechając się nadal.<br />
- Już jesteśmy. - powiedział stając przy stoliku gdzie siedział już równie przystojny mężczyzna, a tuż obok niego uśmiechnięta blondynka.<br />
- Miałeś przynieść tylko sałatkę. - zaczęła dziewczyna śmiejąc się dźwięcznie.<br />
- To jest Char, a to Tom i jego równie dziwa dziewczyna Kelsey. - pokazał Max na przyjaciół, którzy miło przywitali dziewczynę.<br />
<br />
_____________________________<br />
Jooooooooooooooł, jak święta ? ; ><br />
Macie taki początek tego co sie pokaże w czwartek lub piątek : )<br />
Podoba się ?<br />
Albo nie, nie wiem czy to dokończę, musicie mi pokazać, że chcecie :D<br />
Pokazać, ze sie podoba i myśle że te 5 komentarzy będzie swietnie wyglądać. :D<br />
ahahha, ale ja żartownisia jestem :D<br />
Nadużywam emotikonów, jestę pokoemonę. ^^<br />
dobra do następnego :*<br />
<br />
berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-89140924701743764052012-12-23T16:38:00.001-08:002012-12-23T16:38:10.666-08:00Kasiunia składa życzenia. <br />
<i> Miało być słodko i ładnie z niespodzianką, a tu proszę .. </i><br />
<i> Nie mam niespodzianki, a już wymyśliłam jarałam się i nie wyszło. </i><br />
<i> Trochę ze mnie ciota wyszła. :c </i><br />
<i> Dobra, nie ma niespodzianki, ale chce wam życzonka złożyć,</i><br />
<i> Może to będzie dziwne, ale prosto z serduszka. hihihihi </i><br />
<i> Jaka ja jestem słodka, jak cukiereczek z choineczki. </i><br />
<i> Kurwa, ze mną jest coś nie tak. -.- </i><br />
<i> Dobra brnijmy do tych życzeń i możecie już się zająć sobą. </i><br />
<i> </i><br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i><br /></i>
<i> Dopra, nie jestem dobra w te klocki więc wale co myślę. </i><br />
<i> Chce Wam życzyć, żeby te święta były udane i magiczne bo teraz rzadko sie zdarza, ze święta mają taką moc jak kiedyś. </i><br />
<i>Abyście dostały górę prezentów, duuuużo hajsu, w końcu czym by był świat bez niego. </i><br />
<i>Aby wasze blogi miały miliony wyświetleń i tyle samo komentarzy, niekończącej się weny i mnóstwo świetnego humoru. < nie wiem co do tego ma humor, ale tak mi przyszło na myśl. ; o ></i><br />
<i>Aby sukcesy nie tylko pojawiały się na blogu, ale też w życiu, w szkole i wgl, wgl. </i><br />
<i>Życzę Wam również, mnóstwo miłości, wymarzonego chłopaka tudzież polskiej wersji, któregoś z naszych wspaniałych chłopców. ( :</i><br />
<i>I taka wisienka, albo jeszcze nie, ale żeby wszystkie osoby, które kładą nam kłody pod nogi doigrali się i zapłacili za swoje winy. </i><br />
<i>Chyba najważniejsze, aby The Wanted wbili do nas i zobaczyli jakie mają wspaniałe fanki. :D</i><br />
<i>I wgl wszystkiego co sobie życzycie i oczywiście spełnienia marzeń. <3 </i><br />
<i><br /></i>
<i> To tak ode mnie i kilka gifów/ zdjęć Wam rzucę:</i><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIw8iKLC7ALnBdOGq2S8J1QLwEHrTvhH8-8Q7LGTg0dutSUVQTACGFnKDaCkx1CIhdG8jMgdekf0_SA8GTOytYTKvYjfITB32ZnMYInVxZHOUtFLZdZcN9HAXFHOrJkHWWNHVUYK4DP1U/s1600/c000ce73001b1d3250d792c2.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="224" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIw8iKLC7ALnBdOGq2S8J1QLwEHrTvhH8-8Q7LGTg0dutSUVQTACGFnKDaCkx1CIhdG8jMgdekf0_SA8GTOytYTKvYjfITB32ZnMYInVxZHOUtFLZdZcN9HAXFHOrJkHWWNHVUYK4DP1U/s320/c000ce73001b1d3250d792c2.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp0hIkvb9dkeO16vDbqA3KOtjhImRolFMG0xQ3UVvM1eGVGHguScCdibwOQsY1pyENQM7hMoQ1NW9kxOi90nyBIFWt5Muci0-CS1LjBQ0SAugHpZwHDpMpIL4eTKG8qVBJujfFT_fsbBs/s1600/481396_398683630212808_1248057857_n_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgp0hIkvb9dkeO16vDbqA3KOtjhImRolFMG0xQ3UVvM1eGVGHguScCdibwOQsY1pyENQM7hMoQ1NW9kxOi90nyBIFWt5Muci0-CS1LjBQ0SAugHpZwHDpMpIL4eTKG8qVBJujfFT_fsbBs/s320/481396_398683630212808_1248057857_n_large.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGzbHirEzYU-D3HxlHgtYBpKjrCdCXMxsm3-3QHmEMRrWwG_tEoakQ-fGBfzPNOh1BsmRrnva4jx7ubzurcH5PwGzZAN46ReZ2LNX8iqK20bXBjwRKds_9nDhDB-WMxHtB1Bh-aWdab2A/s1600/548010_282540771851145_1967073954_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGzbHirEzYU-D3HxlHgtYBpKjrCdCXMxsm3-3QHmEMRrWwG_tEoakQ-fGBfzPNOh1BsmRrnva4jx7ubzurcH5PwGzZAN46ReZ2LNX8iqK20bXBjwRKds_9nDhDB-WMxHtB1Bh-aWdab2A/s320/548010_282540771851145_1967073954_n.jpg" width="283" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWxyuVySHfucOm3q-Hpvv2kUl3TXZ8JpUx9CSjudEnD8ga0gvCvZvFx41RYri7qui1HXfsMxkdbFmBvmP97P4Y6nL1iZOKrWWfL47MEQjRJyhkIQF0HqQAgRRJ7DNSINQyS9REZVHHPDM/s1600/tumblr_mfcjm6t23v1rx0vdvo1_500_large.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjWxyuVySHfucOm3q-Hpvv2kUl3TXZ8JpUx9CSjudEnD8ga0gvCvZvFx41RYri7qui1HXfsMxkdbFmBvmP97P4Y6nL1iZOKrWWfL47MEQjRJyhkIQF0HqQAgRRJ7DNSINQyS9REZVHHPDM/s320/tumblr_mfcjm6t23v1rx0vdvo1_500_large.jpg" width="235" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOpQizc6z0v-eaB63dOMCVeq_bCp59f-q7F6Wn6ETWyoKPqAAg41VvI7CrGYnkjpjjaQdpNrHz6p5YmUmOi-uZPxha9HZ7vE_P2RrSJAaE5z6iOG2cra3OkvKJzQsYvQ6_gkSKZ9_cXG0/s1600/tumblr_mf749zJOuj1qh9nffo1_500_large.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOpQizc6z0v-eaB63dOMCVeq_bCp59f-q7F6Wn6ETWyoKPqAAg41VvI7CrGYnkjpjjaQdpNrHz6p5YmUmOi-uZPxha9HZ7vE_P2RrSJAaE5z6iOG2cra3OkvKJzQsYvQ6_gkSKZ9_cXG0/s320/tumblr_mf749zJOuj1qh9nffo1_500_large.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj5ki3ru3aKuPCvCNZ073Btc-U1eG5v4z88nYt70tlE9rjnAHO0rcGUjAhBig0l5IvchJf64VFKesnhT4SmHKrv3UOmUvA3kAsoo-yHV5dEDHcXq_OO3PAE3_jqples6gwWnUxEV0AT28/s1600/tumblr_mf0gfhJ5i71qzgdfeo1_r1_500_large.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="140" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj5ki3ru3aKuPCvCNZ073Btc-U1eG5v4z88nYt70tlE9rjnAHO0rcGUjAhBig0l5IvchJf64VFKesnhT4SmHKrv3UOmUvA3kAsoo-yHV5dEDHcXq_OO3PAE3_jqples6gwWnUxEV0AT28/s320/tumblr_mf0gfhJ5i71qzgdfeo1_r1_500_large.gif" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq2NvJNc9v-mrit6pV4WicljnLJeR_k-xuOD4aHWpcvylAj_BWyC0MZcXPbOzE5PudREO7c7Ohh3Iuku1eTN3aL8uFxei_8WBc0f_QiLqKL2Y9y_zzED5rjkjE-b_IeA57YZuk9IF5QAU/s1600/tumblr_mf378wTEiW1rkjyelo1_500_large.gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiq2NvJNc9v-mrit6pV4WicljnLJeR_k-xuOD4aHWpcvylAj_BWyC0MZcXPbOzE5PudREO7c7Ohh3Iuku1eTN3aL8uFxei_8WBc0f_QiLqKL2Y9y_zzED5rjkjE-b_IeA57YZuk9IF5QAU/s320/tumblr_mf378wTEiW1rkjyelo1_500_large.gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<h4>
<span style="color: #20124d; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-weight: normal;"><i>3646425, wiecie to moje gadu, więc częstujcie się. <3 </i></span></span></h4>
<div>
<span style="color: #20124d; font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-weight: normal;"><i>PS. komentarze mile widziane pod każdym postem. C:</i></span></span></div>
<i><br /></i>berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-61835855492507175832012-12-17T05:05:00.001-08:002012-12-17T05:05:25.126-08:00imagin V part. II - Nie warto się przejmować. - usłyszałam męski głos i natychmiast się obróciłam w jego stronę.<br />
Przed moimi oczami stał mężczyzna w podeszłym wieku, miała miły wyraz twarzy od razu poczułam niewidzialną więź miedzy nami. Wdałam się z nim w rozmowę. Anthony bo tak właśnie miał na imię był emigrantem z Ameryki, zamieszkał tu wraz z żoną, która zginęła w katastrofie lotniczej 30 lat temu. Mężczyzna bardzo się tym przejął wraz z małżonką stracił dziecko, Elen była w 3 miesiącu ciąży. Na wspomnienia policzki mężczyzny zrobiły się wilgotne. Z jednej pogawędki nasz kontakt rozwinął się do częstych spotkań. Z początku zwykłe rozmowy przekształciły się na moją pomoc jemu przy straganie z pamiątkami. Bardzo się polubiliśmy, traktowałam go jak ojca, którego tak na prawdę nigdy nie miałam, zawsze było coś ważniejszego ode mnie. Praca, interesy, jego studio i dom mody, wszystko tylko nie ja. Za to Anthony traktował mnie jak córkę, pewnego razu gdy rozmawialiśmy jak zwykle wieczorami u niego na ganku wpatrując się w fale i popijając mleko kokosowe zapytał<br />
- Skoro masz tu zostać i mi pomagasz, pozwól że ja Tobie też pomogę. Zamieszkaj u mnie, jest tu więcej miejsca i na pewno lepiej niż w jakimś hotelu.<br />
- Ale.. - szczerze nie spodziewałam się tego.<br />
- Nie ma żadnego, ale decyzja podjęta. - powiedział spokojnie i uśmiechnął się ciepło.<br />
<br />
***<br />
<br />
Tego ranka zbudził mnie Anthony z wielką ekscytacją, okazało się że mam 'gościa'.<br />
Ja ? Gościa ? Kto mógłby mnie odwiedzić ? Przecież spaliłam za sobą mosty, nie powiedziałam nikomu gdzie się wybieram. Szybko wstałam i poprawiłam włosy. Wyszłam z pokoju i udałam sie na ganek. To co zobaczyłam tam ścięło mnie z nóg zupełnie. Wszyscy, wszyscy, ale nie ona! Skąd wiedziała ? Czemu ona ? Już prędzej spodziewałabym się matki lub ojca, ale nie jej!<br />
- Nareesha ? Co tu ? Robisz? - zapytałam zdezorientowana.<br />
- Mary, jak miło Cie widzieć. - powiedziała z uśmiechem.<br />
- Nadal nie wiem, czemu tu przyleciałaś, skąd wiedziałaś gdzie jestem ? - nie dawałam za wygraną.<br />
- Musisz, chodzi o to.. - gubiła słowa. - potrzebujemy Twojej pomocy. - mówiła całkiem poważnie, a z jej ust znikł uśmiech.<br />
- Co się stało ?<br />
- Bo Nathan, Amy - znowu nie mogła tego powiedzieć. - Amy nie żyje. - teraz zupełnie posmutniała.<br />
- Jak to ? co się stało ? oprzytomniałam i wydukałam zupełnie zdziwiona.<br />
- Miała wypadek, samochodowy. Był zbyt poważny by przeżyła. Umarła na miejscu. Nathan zupełnie się załamał. Nie chce z nikim rozmawiać. Tylko Ty możesz mu pomóc. Proszę.<br />
W mojej głowie było zbyt wiele myśli .Chciałam to jakoś pozbierać i uporać z tym. Obróciłam głowę w stronę okna gdzie stał mój współlokator.<br />
- Leć. - powiedział, gdy tylko na niego spojrzałam. Kochałam go, wydawało się jak by czytał mi w myślach. Zamknęłam oczy i stałam bez ruchu przez kilka minut , nie wiem o czym myślałam było zbyt wiele ich. Oprzytomniałam i pobiegłam do swojego pokoju. Chwyciłam za walizkę i spakowałam najważniejsze rzeczy. Gdy brunetka zobaczyła moją walizkę uśmiechnęła się.<br />
Równo o 12am. następnego dnia samolot wraz z nami opuścił lotnisko.<br />
Nar opowiedziała mi wszystko jeszcze raz i ze szczegółami. Amy miała wypadek, Sykes na początku jakoś to zniósł, dopiero tydzień po zdarzeniu po pogrzebie dotarło do niego co się stało. Zamknął się w domu i nie wpuszczał nikogo. Dopiero, któryś z nich wpadł na pomysł, że może ja bym pomogła. Ale dopiero w samolocie zaczęłam sie zastanawiać czy to ma jakiś sens. Jeżeli nie chciał z nimi, swoimi przyjaciółmi rozmawiać to czy ze mną, swoją byłą dziewczyną będzie chciał ? Chciałam to sprawdzić, ale też sie obawiałam jak zareaguje gdy mnie zobaczy, Męczyło mnie to, a lot coraz bardziej się wykurzał. Wiec założyłam słuchawki i zamknęłam oczy odpływając.<br />
Obudziło mnie dopiero szturchnięcie dziewczyny Sivy.<br />
- Mary wstawaj, lądujemy. - powiedziała z uśmiechem.<br />
Tuż po opuszczeniu lotniska czekałyśmy na Sive, a raczej tylko Nar na niego czekała. Ja jakoś sie jej wyrwałam i od razu udałam do domu Nathana. Nie chciałam czekać, musiałam go zobaczyć po prawie pół rocznej 'rozłące'. Przemierzałam w taksówce drogę do niego i podziwiałam Londyn, tak bardzo lubiłam to miasto. Spędziłam w nim najwspanialsze chwile życia.<br />
Wysiadłam na odpowiedniej ulicy i powolnym krokiem udałam sie do niego wlokąc za sobą walizkę. Energicznie bez zawahania dotknęłam dzwonka z milion razy bez skutku.<br />
Ale sie ne poddałam, po półgodzinnym sterczeniu na ciemnym i zimnym dworze drzwi swojego domu otworzył Sykes. Miał podkrążone smutne oczy, a jego nos i usta przybierały ten sam czerwony odcień. Płakał! on! płakał! Zrobiło mi sie go jeszcze bardziej szkoda. Gdy tylko mnie zobaczył w jego oczach pojawiło sie zdziwienie. Bez zbędnych słów podeszłam bliżej i objęłam go rękami pozwalając by się we mnie wtulił, zrobił to bez zastanowienia, odwzajemnił.<br />
Tak, udało sie. Pierwszy krok za mną. Pozwoliłam sobie na wspomnienie jego zapachu, mój nos 'odżył' gdy pojawił sie w nim znajomy zapach.<br />
Po długiej rozmowie z chłopakiem też sie rozpłakałam. Bolały mnie jego słowa było w nich wiele smutku i goryczy po stracie ukochanej Cierpiał, nie zasługiwał na to, wpatrując sie w jego łzy oddałabym wszystko by zabrać ten ból z jego serca i przenieść na mnie.<br />
Kilka minut po północy rozdzieliliśmy się i on poszedł spać, a ja wziąć prysznic. Po skończonej czynności nie dałam rady usnąć, moja głowa była pełna myśli.Jego widok zwalił mnie z nóg nigdy wcześniej nie widziałam by on płakał, by tak cierpiał. Przerastało go to wszystko, dlatego mi też było z tym ciężko. Udałam się do kuchni i cicho zatopiłam w gotowaniu, tak przynajmniej mogłam odreagować to wszystko, ale kilka minut po piątej gdy skończyły mi sie pomysły na jakiekolwiek potrawy wzięłam do ręki wielki album i usiadłam na kanapie zapalając jedynie małą lampę na stoliku. Było w nim wiele zdjęć, Nathana, jego rodziny, jego i Amy, ale też nasz. Moje i jego. Nie spodziewałam się przecież mówił, że wszystko spalił, że mam odejść z jego życia to czemu nadal je ma ? Znowu zbyt wiele myśli w mojej głowie, zbyt wiele jak na mnie. Odłożyłam album na miejsce i patrzyłam sie przez kolejne godziny w krople deszczu, które spływały z szyby.<br />
Około dziewiątej nie wytrzymałam i poszłam zobaczyć co z Nathanem, martwiłam sie o niego.<br />
Uchyliłam drzwi jego sypialni i spojrzałam na jego śpiącą twarz nawet podczas snu była smutna, ale jakby mniej niż wczoraj gdy go zobaczyłam. Już miałam wychodzić, gdy mnie zawołał:<br />
-Wejdź, nie wychodź. - przetarł oczy dłonią i zmienił pozycje na siedzącą.<br />
Ja w tym czasie podeszłam i usiadłam na miejscu obok, gdzie mi pokazał.<br />
- Skąd się tu wzięłaś ? zdziwiła mnie Twoja wizyta. - spytał.<br />
- Nareesha była u mnie, powiedziała co sie stało, poprosiła bym przyjechała więc jestem. - odpowiedziałam wpatrując sie w jego niebieskie tęczówki.<br />
- Kochana Nar. - uśmiechnął się. - Ale gdzie byłaś ? szukałem Cię, nie zdążyłem podziękować.<br />
- Chciałam nie wtrącać się więcej i pozwolić Wam żyć normalnie.<br />
- To było nie potrzebne. - po raz kolejny tego ranka uśmiechnął sie szczerze.<br />
- Było, a teraz wstawaj rosół czeka.<br />
- Jaki rosół ? skąd? - przymrużył oczy.<br />
- Oj, nie mogłam spać to musiałam się czymś zająć pożytecznym. Ale wstawaj, dziś jeszcze czeka Cie wycieczka do chłopaków, martwią się. - zrobiłam smutą minę.<br />
- mm, Twój rosołek, to już wstaje. - posłał mi uśmiech i kilka minut później delektował się tym smakiem. Tuż po południu wyciągnęłam chłopaka do przyjaciół, to w końcu dzięki nim tu jestem.<br />
- Nathan, stary dobrze Cie widzieć. - powiedział Parker i uścisnął przyjaciela gdy tylko go zobaczył. Uśmiechnęłam się i postanowiłam cicho ulotnić sie, nie przeszkadzając im.<br />
- Mary, a Ty gdzie się wybierasz ? - skierował teraz słowa do mnie.<br />
- eee.. - wydukałam.<br />
- wchodź to dzięki Tobie mamy go znowu. - powiedział to tak aby Sykes nie usłyszał.<br />
Kolejny tydzień wyglądał podobnie. Odwiedzaliśmy z Nathanem chłopaków, albo oni przychodzili do nas, a raczej domu Sykesa. Chłopak powoli odżywał, pogodził sie ze śmiercią Amy i coraz częściej pojawiał się uśmiech na jego ustach, a zespół 'odwiesił' działalność bo najmłodszy się tego domagał. Zrobił wielki postęp i byłam z nim na cmentarzu gdzie pochowano jego dziewczynę. Był silny i nie uronił, ani jednej łzy. Czułam sie dumna, że w ciągu tak krótkiego czasu udało mu sie uporać z tym wszystkim.<br />
Tego dnia przyszli do nas Siv z Nar i Max z Jamesem. Gdy chłopcy oglądali mecz my z dziewczyną rozmawiałyśmy przy kawie w kuchni.<br />
- Co teraz zamierzasz ? Zamierzacie ? - zapytała biorąc łyk czarnego napoju.<br />
- Nathan postanowił sprzedać mieszkanie. - patrzyłam pusto w przestrzeń.<br />
- Tak, ale co Ty planujesz? - znowu zapytała.<br />
- To co planowałam, za tydzień wylatuje.<br />
- Jak to wylatujesz ? nie możesz. - spojrzała na mnie z przerażonym wzrokiem.<br />
- Pomogłam ile mogłam, więcej nie zrobię. - popatrzyłam na nią,<br />
- Nie możesz go zostawić, nie teraz. To teraz Ciebie potrzebuje najbardziej.<br />
- Ale on ma Was, wy pomożecie bardziej, znacie się dłużej, lepiej będzie dla mnie i dla niego jak wyjadę. Nie chce go ranić. - powiedziałam smutno i spuściłam wzrok.<br />
- To zostań. - zabrał głos Sykes, który ukradkiem przysłuchiwał się rozmowie dłuższy czas.<br />
________________________________________<br />
Tak, została z nim.<br />
macie i cieszcie sie happy endem bo to pierwszy i ostatni raz.<br />
Wgl miałam zrobić, że Mary wyjedzie a on będzie ruchał każdą, ale mam spaprany humor maksymalnie i potrzebuje pocieszenia więc je tutaj umieściłam.<br />
Przepraszam, ze zawiodłam. :c<br />
komentować nie będę bo każdy wie.<br />
Nie wiem czy dam rade w przerwie świątecznej coś dodać, ale się staram.<br />
To wielkie dzięki dla wszystkich co komentują, jesteście kochane i słowa nie opiszą mojej wdzięczności do was.<br />
Ze względu, ze nie wiem czy coś dodam do świąt życzę wam, albo zrobię post z super niespodzianką.<br />
O, właśnie co chcecie ode mnie, oprócz rozdziału ?<br />
no to ten, koniec żali i pamiętajcie, że Was kocham. <3<br />
<br />berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-11174158011108478042012-12-13T06:23:00.000-08:002013-05-14T08:00:29.090-07:00imagin V . Stałam przed jego drzwiami, strach przechodził po całym moim ciele, musiałam się w końcu przełamać.<br />
Głęboki wdech i nacisnęłam ten cholerny dzwonek .. raz, drugi, trzeci ... za piątym drzwi się uchyliły, a moim oczom ukazał się chłopak średniego wzrostu. Był w nie najlepszym stanie. Rozczochrane włosy, usta pozbawione jakiegokolwiek uśmiechu i oczy pełne nienawiści, nienawiści do mojej osoby.<br />
-Czego tu chcesz ? - zapytał przez zaciśnięte zęby.<br />
-Chciałam porozmawiać, przeprosić. - odrzuciłam.<br />
- Nie mamy o czym rozmawiać, a Twoje przeprosiny mam gdzieś. - wykrzyczał, a w jego głosie słychać było ból.<br />
- Ale proszę, wysłuchaj mnie. - próbowałam go przekonać.<br />
- Nie, nie będziemy rozmawiać i nie chce słuchać Twoich przeprosin. Ty chyba sobie nie zdajesz sprawy jak skrzywdziłaś mnie. Kochałem Cię, byłaś dla mnie wszystkim. Zniosłem to, ale to co zrobiłaś z Amy i naszym związkiem nie daruje Ci. Przykro mi, ale czasu nie cofniesz nie odzyskam jej.. - powiedział już ciszej, jego oczy sie zaszkliły. Rozumiałam go, na początku zniszczyłam nasz związek a później jego i Amy tylko dlatego, ze nie potrafiłam sie pogodzić z odrzuceniem. Wszystko to była moja wina.<br />
- Masz racje, czasu nie cofnę ale .. - przerwałam. -ale Amy .. - urwałam a zza rogu wyszła długonoga zgrabna blondynka. Jej oczy były pełne łez, a gdy zobaczyła chłopaka rozpłakała sie bardziej. Spojrzałam teraz w jego oczy, które zmieniły się wraz z widokiem jej, były teraz pełne nadziej. Dziewczyna poprawiła grzywkę i podbiegła do niego rzucając w ramiona. Szybko oplotła ręce wokół jego szyj, a nogi na pasie.<br />
- Tak strasznie tęskniłam. - szeptała chłopakowi do ucha.<br />
- Cii, je też. Kocham Cie. - nie była jej dłużny.<br />
Czułam się zbędna więc zacisnęłam usta i odwróciłam się udając w kierunku furtki . Gdy już chwyciłam metalową gałkę poczułam rękę na ramieniu. Obróciłam się i spojrzałam w śliczna twarz Amy.<br />
- Dziękuje. - uśmiechnęła się ciepło.<br />
- popsułam to, więc musiałam naprawić. Nie mogłam patrzeć jak cierpi osoba, którą kocham, cierpi przeze mnie.. On zasługuje na Ciebie. Dbaj o niego i kochaj tak mocno jak on Ciebie. - powiedziałam pełna smutku i odeszłam. Miałam wielką satysfakcje, a wyrzuty sumienia odpłynęły wraz z łzami. Zrobiłam tak jak zaplanowałam, od razu skierowałam sie do swojego mieszkania gdzie czekały na mnie cztery wielkie walizki i bilet na Barbados.<br />
-Zegnaj domku, żegnajcie wspomnienia, pewnie do nigdy. - wyszeptałam do siebie i przekręciła kluczem.<br />
Już na lotnisku przeszłam przez odprawę i czekał mnie ośmiogodzinny lot.<br />
Moje nowe, lepsze życie. Teraz nie zmarnuje tej szansy i będę szczęśliwa choć i tak wiem, ze nie pokocham już nikogo tak bardzo jak Nathana. To właśnie on nauczył mnie co to miłość. Przy nim poczułam sie szczęśliwa, kochana i potrzebna. Pomógł mi się wyrwać i podążyć za marzeniami, był pierwszą i zapewne ostatnią osobą, która tyle dla mnie zrobiła. A ja jeszcze miałam czelność oskarżać o zdradę i robić kłótnie o fanki, przecież wiedziałam z czym sie wiąże jego praca. Lecz nie było to dla mnie najgorsze, najbardziej nienawidziłam sie za to, ze ułożył sobie życie na nowo i poznał piękna Amy, która zupełnie nic mi winna pokochała go i przeze mnie cierpiała. Uprzykrzałam jej życie na każdym kroku, od gróźb bo plotki. Żałowałam tego, zachowałam sie jak egoistka. Dlatego postanowiłam wyjechać z Anglii.<br />
***<br />
Barbados okazało sie jeszcze wspanialszym miejscem niz myślałam, przepiękne widoki i wspaniali ludzie. Nie mam zamiaru wracać do UK, a tym bardziej do polski. Na początku zamieszkałam w hotelu, później miałam zamiar poszukać czegoś na stałe. O pieniądze nie muszę się martwić, zostało mi wystarczająco po wydaniu książki, zapewne pod wpływem nudy znajdę jakieś zajęcie i będę tu skromnie żyć. Wszystko zaczęło się układać, miało być wspaniale, ale nadal czułam pustkę po Nathanie.<br />
Pierwsze dni zwiedzałam tą piękną wyspę i natrafiłam na targ ze starociami, kocham takie miejsca wiec postanowiłam pooglądać, może znajdę coś dla siebie. Fascynują mnie te wszystkie stare lampy, zestawy obiadowe, wszystko to miało w sonie tyle wspomnień..<br />
Moją uwagę przykuł mały drewniany domek dla lalek, uklękłam przy nim uważnie sie przyglądając, niespodziewanie przed moimi oczami pojawił sie jeden widok..<br />
<br />
- <i>proszę, nie daj się prosić. - chłopak zrobił maślane oczka. </i><br />
<i> - Ale rodzice będą źli, nigdy się tak nie zachowywałam. - spuściłam wzrok. </i><br />
<i> - No właśnie, dlatego musisz zaszaleć! Masz 18 lat, nic takiego się nie stanie jak raz nie</i><br />
<i> wrócisz na noc do domu. - przekonywał mnie. </i><br />
<i> - Dobraa- zawahałam się - ale nie zdziw się jak to będzie nasz ostatnie spotkanie - </i><br />
<i> uśmiechnęłam się lekko, a on z wielkim uśmiechem pociągnął mnie za nadgarstek. </i><br />
<i> [..] </i><br />
<i> - i jak pierwsze wrażenie ? - zapytał gdy weszliśmy do klubu. Było pełno ludzi, duszno, głośno </i><br />
<i> przerażająco głośno!</i><br />
<i> - Nie za dobrze. - odparłam na co zareagował szybko i zaprowadził do baru. </i><br />
<i> - poproszę dwa szoty. - powiedział brunet do barmana.</i><br />
<i> W mgnieniu oka ten postawił przed</i><br />
<i> nami dwa małe kieliszki z żółtą cieczą w środku. Chłopak chwycił jeden i przyłożył do ust </i><br />
<i> pochylając by cała zawartość znalazła się w jego ustach. Nie chcąc być gorsza zrobiłam to </i><br />
<i> samo, tyle że mi wyszło gorzej i niesamowicie się skrzywiłam na ten obrzydliwy smak. </i><br />
<i> - Mogłem zacząć od czegoś słabszego. - powiedział z wyrzutem. </i><br />
<i> - Nie, jest dobrze. - odpowiedziałam. - Barman to samo. - wykrzyczałam. </i><br />
<i>Po kolejnych dwóch kolejkach udaliśmy się na parkiet, który pochłonął nas na kilka godzin. </i><br />
<i> - Błagam. Nie. Ja. Padam. - dyszałam ze zmęczenia. </i><br />
<i> - Ale to jeszcze nie koniec. - rzekł z chytrym uśmiechem. Rzuciłam w niego pytające spojrzenie, a on zbliżył mnie do siebie. Patrzyłam w jego wspaniałe oczy, które były idealnego koloru. Kąciki ust lekko mu opadły i położył swoje ręce na mojej talii, delikatnie przykładając swoją głowę do mojej. Mocno wtuliłam się w jego obojczyk i poczułam zapach, który rozbudził moje nozdrza. Nie był to zwykły zapach perfum lecz jego wyjątkowy własny zapach. Woń ta krążyła po moich nozdrzach i płucach uzależniając się jak narkoman od heroiny. W tamtym momencie była to najlepsza chwila w moich całym życiu. Rękę z jego karku skierowałam na lewą stronę klatki piersiowej i poczułam bicie serca. On w redy powędrował dłonią po moich plecach wywołując miły dreszczyk. </i><br />
<i> - Tu jest duszno, chodź stąd. - odsunął sie ode mnie i wyszliśmy. </i><br />
<i>Na zewnątrz było jeszcze ciemno, ale ciepło. Nathan spojrzał na swój zegarek i chwycił mnie za ręke. </i><br />
<i> - gdzie mnie jeszcze prowadzisz ? - zapytałam zmieszana. </i><br />
<i> - zobaczysz. </i><br />
<i>Chwile później byliśmy na plaży i usiedliśmy na pisaku podpierając się na rękach. Pierwsze promienie słońca przedzierały się przez fale daleko za horyzontem. Powoli robiło się coraz jaśniej. </i><br />
<i> - Mieszkam tu już długo, ale pierwszy raz jest tu tak pięknie. - powiedziałam nadal patrząc przed siebie. Chłopak zmienił pozycje i położył się kładąc głowę na moich kolanach. </i><br />
<i> - Wyjedź z nami. - zaproponował zupełnie niespodziewanie. </i><br />
<i> - Znamy się zaledwie tydzień, a poza tym nie mogę zostawić rodziców. </i><br />
<i> - Przecież oni nie zwracają na Ciebie uwagi i nie interesuje ich co na prawdę chcesz robić. </i><br />
<i> Zostaw to. Zrób coś dla siebie. Wyjedz i zacznij nowe życie. Kochasz pisać, jesteś w tym </i><br />
<i> dobra, bez problemu znajdziemy Ci prace. </i><br />
<i> - Ale ja nie mam tam nikogo, nie poradzę sobie. </i><br />
<i> - Masz nas, mnie. Pomogę Ci. - w jego głosie było mnóstwo troski. </i><br />
<i>Nie odpowiedziałam nic, dalej patrząc przed siebie. Nie zauważyłam kiedy moja ręka powędrowała na jego głowę i za pomocą palący przeczesywała grzywkę. </i><br />
<i> - Chodź, odprowadzę Cię, pewnie zmarzłaś. - powiedział głaszcząc moje udo. </i><br />
<i> - Wcale nie zmarzłam. - broniłam się. </i><br />
<i> - W ogóle. - odpowiedział składając małego całusa ma moim kolanie. </i><br />
<i> - Może troszkę. - zaśmiałam się dźwięcznie gdy już siedzieliśmy twarzą w twarz. Po raz kolejny zapadła miedzy nami cisza i tylko patrzyliśmy sobie w oczy. Zbliżyłam się stykając z nim nosem, poczułam dotyk jego ciepłych wilgotnych warg na swoich. Moje oczy automatycznie się zamknęły. Na początku złożył kilka pojedynczych całusów by potem zatonąć w moich ustach. Nasze języki grały ze sobą delikatnie i namiętnie. </i><br />
<i><br /></i>
Popatrzyłam jeszcze raz na domek i pogładziłam palcem jego idealną nawierzchnie. Poczułam płonące łzy na moich policzkach i kolejną tęsknotę do niego. Cholernie tęskniłam, był dla mnie wszystkim. Wstałam i przetarłam łzy ręką.<br />
- Nie warto się przejmować. - usłyszałam męski głos za sobą i natychmiast się odwróciłam w jego stronę.<br />
<br />
_____________________________<br />
Nie, to nie koniec, spokojnie.<br />
Jeszcze jest jedna część. :D<br />
Tak wiem, zawiodłam Was bo miało być lepiej.<br />
bla bla, przepraszam, ale nie potrafię napisać, czegoś lepszego.<br />
Muszę coś ogłosić, NIENAWIDZĘ ZIMY.<br />
Po prostu w takich chwilach chcę być niedźwiedziem i sobie zasnąć. :c<br />
Wczoraj oberwałam pierwszą śnieżką. -.-<br />
od idioty, do którego wzdycham od dwóch lat.<br />
Zabiłabym go, ale niestety mój autobus podjechał.<br />
wrr, jak ja zrobię śnieżkę i rzucę .. to zabije gnoja!<br />
Dobra koniec. Część 2 będzie dla was niespodzianką, tak, tak będzie prezentem świątecznym ode mnie.<br />
Trochę chujowy, ale będzie. :D<br />
Czymajcie się i do poniedziałku. <3<br />
Kasiunia.<br />
<i><br /></i>
<i><br /></i>berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-78967104464976686722012-12-06T05:01:00.002-08:002012-12-06T05:01:49.815-08:00imagin IVBlondynka zanim otworzyła oczy delikatnie je przetarła i przeciągnęła się, nie mogła uwierzyć to co się zdarzyło poprzedniego wieczora. Podniosła się na łokciach i rozejrzała po pokoju, wszędzie były porozrzucane ubrania. Pomimo pierwszego takiego wybryku podobało się jej to. Spojrzała na chłopaka śpiącego obok i lekko uśmiechnęła. Tak słodko spał, wiec bezszelestnie wyszła z łóżka i chwytała jego czerwoną koszule w kratkę, która dosięgała jej do połowy ud. Zapięła kilka guziczków i uchyliła drzwi. Dom chłopaka był duży wiec czuła się w nim nieswojo. Nie chciała go budzić więc sama udała się do kuchni w poszukiwaniu czegoś do picia. Gdy stanęła w progu ów pomieszczenia jej oczom ukazała się szaro srebrna kuchnia z wysepka na środku. Była tam pierwszy raz, a już się jej podobało. Podchodząc do lodówki przejechała palcem po srebrnym blacie. Już chciała ja otwierać gdy zobaczyła w drzwiach nieznajomego chłopaka z nożem w ręku. Przestraszyła się jego, z resztą on jej też.<br />
- Kim jesteś i co robisz w moim domu ? - wydukał przestraszony chłopak, na co dwudziestolatka lekko zachichotało.<br />
- Jestem Amber, koleżanka Jaya. - mówiła z uśmiecham na ustach.<br />
- A no tak, ja głupi. - odparł odkładając nóż. - mogłem się domyślić, przecież ktoś musiał tak wczoraj krzyczeć w nocy. - pokazał szereg zębów. Dziewczyna spuściła wzrok i się zarumieniła.<br />
- Nathan jestem. - podał jej rękę na gest przywitania, na co dziewczyna odpowiedziała tym samym.<br />
- Usiądź napijesz się czegoś ? A może zjesz?<br />
- Jak bym mogła poprosić o coś do picia. - odpowiedziała skromnie i usiadła na jednym z krzesełek.<br />
- Woda ? sok ? kawa ? herbata ? a może coś mocniejszego ? - chłopak próbował być zabawny.<br />
- sok wystarczy.<br />
- proszę bardzo. - podsunął jej szklankę z sokiem, siadając naprzeciw niej.<br />
- a więc skąd znasz mojego przyjaciela ? - zapytał brunet.<br />
- poznaliśmy się tydzień temu w sklepie, a wczoraj przypadkiem w restauracji. - dwudziestolatka czuła się skrępowana siedząc w samej koszuli. Zapadła krępująca cisza, która doskwierała jej strasznie. Chłopak patrzył się pusto w okno i zaczął coś nucić. Minuty się dłużyły, a oni nie zamienili ani słowa, dziewczyna chciała już wstać, gdy usłyszała jak ktoś schodzi ze schodów. Zaspana twarz Jaya przyprawiła ją o rumieńce.<br />
- Tu jesteś. - chłopak uśmiechnął się i podszedł do lodówki wyjmując z niej jakiś napój i za jednym zamachem wypił wprost z kartonu.<br />
- Nie mówiłeś, że będziesz miał gościa.- zabrał głos najmłodszy.<br />
- Tak wyszło, miało Cie nie być. - loczek sie skrzywił.<br />
- To ja pójdę się ubrać i się zwijam. - ciągnęła blondynka.<br />
- jasne. - odpowiedzieli obaj. Na co dziewczyna wstała i szybko wyszła z pomieszczenia, zatrzymując sie tuż za rogiem, wiedziała że nie ładnie podsłuchiwać, ale to było silniejsze od niej.<br />
- Stary, co Ty robisz? Miało być bez panienek w domu. - zaczął wyrzut Nathan.<br />
- Daj spokój, raz nie szkodzi. - broni sie wyższy.<br />
- A jak bym przyjechał z Jess ? Wiesz, że nie chce by tak o nas myślała, jest moją siostrą. - młody krzyczał szepcząc. < ; o><br />
Po tych słowach samopoczucie dziewczyny spadło najniżej jak mogło, karciła sie w myślach za to co zrobiła, po raz kolejny została wykorzystana.<br />
- Teraz musisz się z nią spotkać kilka razy, będzie źle jak inne fanki się dowiedzą gdzie mieszkamy.<br />
- Amber nie jest taka.. - bronił blondynke.<br />
- Znasz ją tydzień. - chłopak popatrzył na kolege z pogardą.<br />
- Coś sie wymyśli.<br />
Dziewczyna pełna łez i żalu po cichu wbiegla do pokoju, w którym spędzila noc i zdarła z siebie ubranie zakładając wczorajsze. Nie spojrzała nawet w lusterko i wybiegła jak najszybciej potrafiła, w progu kuchni krzykneła ' cześć' nie patrząc na twarze znajomych. Widzący to loczek pobiegl za nią.<br />
- Hej, a pożegnać sie ? - zaczął z uśmiechem na twarzy. W tedy w niej pękło coś.<br />
- powiedziałam cześć.. - odwróciła sie na piecie dotykając klamki. W tak szybkim tępię jak ona to zrobiła chłopak chwytał ją za ramie i dotknął na początku delikatnie jej ust swoimi, zatapiając sie bardziej. Nie sprzeciwiła sie, podobało sie jej. Lecz tylko przez chwile, oderwała się w oka mgnieniu i otworzyła drzwi.<br />
- Mam nadzieje, że sie jeszcze zobaczymy, - powiedział już smutno Jay. Ona tylko wymusiła uśmiech i wybiegła, nie pokazując swoich łez.<br />
- A ja mam nadzieje, ze nie, - powiedziała sama do siebie i skierowała sie do swojego mieszkania gdzie zatopiła sie w łzach na kolejnych kilka godzin.<br />
_________________<br />
Kabu! troche lipa, ale jest. :D<br />
Moge nazwać sie największym betonem i idiotka.<br />
Dopiero dziś sie zorientowałam, ze nie dodałam tego tydzień temu, tylko zapisałam. -.-'<br />
Beton ze mnie, nie myślę. ; o<br />
Ale dobra, wybaczcie mi. ^^<br />
Błagam, prosze jak czytacie to komentujcie dla was to chwila, a dla mnie mega radość. Czekam na krytykę, chętnie przyjmę.<br />
Wiec prosze tak uadnie.<br />
To chyba tyle i przepraszam, ze tak późno. :c<br />
Nie będzie tu happy endu nigdy. mam czarne scenariusze w głowie, jestem pesymistka. :c<br />
che che.<br />
<br />berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-644104491889101742012-11-22T05:13:00.001-08:002012-11-22T05:13:45.145-08:00imagin III<a href="http://the-battleground.blogspot.com/">zuza11</a> dziękuje za nominacje, ale nie wezmę udziału. Nie czuje się na siłach. :c<br />
Przepraszam i dziękuje. Czekam namiętnie na Twoją niespodzianke! ♥ <br />
A teraz pozwól, że wypocę z siebie tego o to imagina.. <br />
<br />
~ . ~<br />
<br />
Poraz kolejny siedze zamknięta w tym pokoju i patrze się w sufit. Zastanawiając nad życiem i tym co mnie spotkało. Za pięć miesięcy będę miała osiemnaście lat, abym wydoroślała i się usamodzielniła rodzice mnie wywalili z domu, żebym pomieszkała ze starszym bratem. Kocham go i pomimo, że ciągle imprezuje i jest po prostu głupi jest dla mnie autorytetem, realizuje swoje marzenia i czuje sie w tym spełniony, też tak bym chciała, ale nie wiem co chce robić w życiu i błąkam się bez celu. Wiadomość, że z nim zamieszkam bardzo mnie ucieszyła, w końcu on mnie nie ograniczał za bardzo i często go nie ma w mieszkaniu ze względu na to iż jest sławny. Trzy lata temu wybrał sie na casting do jakiegoś zespołu i bum, są jednym z najbardziej wychwytywalnych i znanych boysbandów w Anglii i na całym świecie. Jay zmienił się przez te trzy lata, ale też zdobył świetnych przyjaciół jak to sądzi. Właśnie, on sądzi. Max i Tom są najstarsi lecz jak bywam w ich towarzystwie stwierdzam, że to ja się zachowuje bardziej dorośle niż oni. Określam ich dziećmi w ciałach dorosłych mężczyzn. Siva wydaje sie być najspokonjniejszym i najbardziej wychowanym, ale jemu zdarza sie również robić dość dziwne rzeczy.Pomimo ich braku dojrzałości kocham ich tak jak Jaya, opiekują sie mną i jestem im za to wdzięczna.<br />
A i jeszcze jest Sykes.. NIEZNOSZE GO! Poprostu denerwuje mnie swoją osobą, nigdy nie zrobił nic szczególnego, ale jak słysze jego głos lub go widze coś we mnie pęka i moje ciśnienie rośnie, a cukier spada.Jak można być tak głupim jak on ? Na domiar złego od pięciu tygodni mieszka ze mną i Jayem, oczywiście nie zgadzałam sie na to, ale co ja mam do powiedzenia skoro to jego mieszkanie. By sie z nim widzieć jak najmniej zamykam sie w pokoju lub wychodze. Brat ma mi to za złe, ale staram udawać być złą na niego bo w końcu wie jak nie lubie jego 'przyjaciela'.<br />
Usłyszałam dzwonek do drzwi i pobiegłam jak najszybciej krzycząc, że to do mnie. Zbiegłam ze schodów, a tam stał James z tym całym Sykesem i się patrzyli na mnie. Szybko poprawiłam włosy i podeszłam do drzwi zgrabnym ruchem je otwierając. Moim niebieskim oczą ukazał się chłopak w moim wieku, Marus zawsze mi się podobał, wszyscy w szkole się go bali.<br />
- Marcus! wchodz! - wykrzyczałam pełna entuzjazmu.<br />
- Cześć Flo. - chłopak powiedział to troche oschle, ale i tak wszedł i udaliśmy się w strone schodów. Moj brat ze swoim przyjacielem troche patrzyli się na nas zdziwieni w końcu pierwszy raz ktoś do mnie przyszedł.<br />
- i Ty jej pozwalasz przyprowadzać takie osoby do swojego domu ? zapytał Nathan, ale to zignorowałam.<br />
- Co mam przez to rozumieć ? - zapytał Jay i wywiązała sie rozmowa.<br />
- Przecież ten chłopak stoi za każdym rogiem i sprzedaje dragi.. - ciągnął Sykes.<br />
- Florenc! - zawołał mój brat z krztą zdenerwowania.<br />
- co ? - zawróciłam, do niego zostawiając mojego gościa przy drzwiach mojego pokoju.<br />
- nie przedstawisz mnie swojemu koledze ? - zapytał marszcząc nerwowo czoło.<br />
- Marcus Jay, Jay Marcus. - powiedzialam gdy chłopak stanął obok mnie i naprzeciwko Jaya.<br />
- Miło mi. - powiedział siedemnastolatek i podał dłoń.<br />
I w tej chwili McGuinessa popchnął go lekko do drzwi i wymamrotał zdenerwowany<br />
- A mi nie, i żebym więcej Cie tu nie widział i w pobliżu mojej siostry. żegnam!- wykrzyczał i wyrzucił mojego gościa za drzwi.<br />
- A Tobie moja droga zbraniam sie zadawać z takimi ludzmi! - wykrzyczał, a w tedy pękłam. Przecież on nie może mi zabraniać sie spotykać ze znajomymi.<br />
- Ty nie będziesz mna żądził, nie jesteś moim ojcem!<br />
- Ale jestem Twoim bratem i mam obowiązek sie Toba zajmować! - krzyczał do mnie po raz pierwszy w takich nerwach.<br />
- Wiesz cały czas psujesz to co było miedzy nami. Na początku pozwoliłeś jemu sie wprowadzić, a teraz zabraniasz spotykać się ze znajomymi. Nienawidze Cie i Ciebie Sykes też, wtrącasz się w moje życie i psujesz wszystko. Nienawidze Was obu. Jedzcie juz w tą swoja trase i nie wracajcie nigdy! - wykrzyczałam i zaczełam zakładać buty i płaszcz, nie miałam ochoty siedzieć w tym domu.<br />
- Jak Ty sie do mnie odzywasz ? Przeproś i nigdzie nie wychodzisz. - chłopak był coraz bardziej podenerwowany.<br />
- Wychodze i mi nie zabronisz! - po tych słowach wybiegłam z mieszkania i zaczełam płakać.<br />
Szłam gdzie mnie nogi poniosą , nie miałam przyjaciół tutaj, tylko kilku znajomych, ale to nie to samo. Nie chciałam robic im kłopotu i zwalać na głowe. W kieszeni płaszcza znalazłam dość gruby banknot i skierowałam się do klubu, moze to mi pozwoli ochłonąć.<br />
Po kilku drinkach troche odetchnełam, ale nadal nie miałam planu na noc, przecież nie wróc do domu brata. Nie po tym co sie stało, troche żałowałam swoich słów, ale nie na tyle abym miała wracać i go przepraszać. Bolało mnie to jak odtrąca mnie od siebie i spedza czas z Nathanem, w czym on jest lepszy ode mnie ? I właśnie w tej chwili moje przemyślenia przerwał średniego wzrostu brunet.<br />
- Co tak ładna dziewczyna robi tutaj sama ? - zapytał z uśmiechem.<br />
- A co tu robi tak przystojny chłopak sam ? - zaczełam z nim rozmowe, z której dowiedziałam sie, ze jest ode mie starszy o rok i ma na imie Mat.<br />
- Może porozmawiamy w cichszym miejscu ? - zaproponował już po kilku drinkach.<br />
-Chętnie, czemu nie. - uśmiechnełam sie i wstałam z barmańskiego krzesełka lekko się chwiejąc.<br />
Nie wiedziałam gdzie ide z Matem, do wyjścia mnie nie prowadził na pewno.<br />
Po kilku minutowej przepychance przez parkiet dostrzegłam drzwi toalety, do której chłopak mnie lekko wepchnął przystawiając swoje usta do moich. Nie opierałam sie, było mi przyjemnie. Szybko weszliśmy do jednej kabiny gdzie nasze pocałunki się pogłębiały. W pewnym momencie chłopak przesunoł swoją ręke do moich jeansów i delikatnie odpiął guzik. W tej chwili otrzeźwiałam, nie chciałam z nim stracić dziewictwa i to w takim miejscu wiec oderwałam sie od niego i powiedziałam mu, na co on zareagował śmiechem.<br />
- złotko nie mam zamiaru Cię tu rżnąć, ale się inaczej zabawimy. - po tym zaczał ściągać mi spodnie i wyjął z kieszeni kurtki małą maczete. Przełknełam śline i bałam sie coraz bardziej, przecież on moze chcieć mnie zabić.<br />
- prosze, nie rób tego. - skomlałam przez łzy. Na co on popatrzył mi się w oczy i wyszeptał<br />
- teraz jest za późno. - unieruchomił mnie jedną ręką, a drugą przybliżył w strone mojego uda patrząc cały czas w oczy i rozkoszując moim strachem. Gdy juz poczułam zimne ostrze drzwi toalety się otworzyły i usłyszałam znajomy głos. Wszystko działo się tak szybko, nie wiedziałam co sie dzieje, byla jak słóp soli, do mojego mózgu nie docierało nic. Po chwili poczułam ciepłą ręke wsuwającą moje jeansy na ciało. Wstałam i wybuchłam jeszcze wiekszym płaczem. Chłopak, który mnie uratował przytulił mnie mocno, a ja wtuliłam się i poczułam jego perfumy, znajome perfumy. Wiedziałam kim on jest.<br />
- Nathan.. - wyjęknełam<br />
- Nie płacz jesteś juz bezpieczna nic Ci nie grozi. - wyszeptał mi do ucha na co poczułam się jeszcze bezpieczniej. Ręką, którą gładził moje blond włosy przeniósł do kieszeni spodni. Wyjął telefon i zadzwonił po taksówke. Ja cały czas płakałam, nie mogłam wydusić z siebie żadnego słowa. Byłam mu tak wdzięczna, a wyrzuty sumienia dały sie we znaki jeszcze bardziej. Przecież krzyczałam mu kilka godzin wcześniej prosto w twarz, ze go nienawidze i nie chce znać, a on mnie ratuje.<br />
- Ja, ja, ja przepraszam Nathan.. - cały czas łkałam mu, już przed klubem.<br />
- Nie rozmawiajmy o tym, uspokuj się. - byłam cały czas w jego objęciach gdzie czułam sie najbezpieczniej.<br />
Po chwili taksówka stała przed nami, brunet otworzył drzwi i delikatnie weszłam do środka, a on za mna.<br />
Usiadłam na drugim końcu samochowu opierając głowe o szybe. Łzy dalej leciały lecz byłam spokojniejsze, Ruszyliśmy, a ja miałam przed oczami oczy Mata, wypełnione nienawiścią. Załkałam jeszcze raz i poczułam jak Nathan przybliża się do mnie i łapie moją rękę.<br />
- Zaraz bedziemy w domu. - wyszeptał, a jego głos mnie uspokoił. Wtuliłam sie w niego i odpłynełam.<br />
Moje oczy się otworzyły, byłam w swoim pokoju gdzie panowała ciemność. Przerażało mnie to, chciałam krzyknąć i zawołać Jaya, lub Nathana, ale on wyprzedził mnie i wszedł do pokoju kładąc kubek na szafce nocnej.<br />
- śpij. - powiedział delikatnie.<br />
- możesz położyć się obok ? - zapytałam zawstydzona. I w tej samej chwili on sie uśmiechnął i lekko usiadł obok mnie, na co ja zachowałam sie tak samo i już byłam twarzą w twarz z nim.<br />
- dlaczego ? skąd się wziołeś w tamtym klubie ? skąd wiedziałeś, że tam jestem ? - pytałam ze łzami.<br />
- po tym jak uciekłaś wsiedliśmy z Jayem do samochodu i szukaliśmy Cie w każdym klubie. Podszedłem do barmana i się zapytałem o Ciebie, on powiedział, ze poszłaś z tym kolesiem w strone łazienki to tam pobiegłem. - opowiadał spokojnie na co ja się rozpłakałam i on momentalnie mnie otoczył ramieniem.<br />
- Nathan, przepraszam Cie, przepraszam tak bardzo za to co powiedziałam i jak sie zachowywałam, jestem głupia, a Ty nie jesteś niczemu winien. - odwarzyłam się powiedzieć dalej wtulajac w niego.<br />
- Daj spokój, było mineło. Też miałem 17 lat. - lekko sie zaśmiał.<br />
- Ale nie powinnam tak sie zachować. - mamrotałam.<br />
- nie powinnaś. - powiedział obojętnie i pocałował w czubek głowy.<br />
- dziękuje, że jesteś.<br />
_______________________________________<br />
zjebałam miejscami. :c<br />
ale i tak sie jaram. :D<br />
nie byłam w szkole, tralalala bum :D<br />
tak jak postanowiłam tak robie, ogarniam tu i raz w tygodzniu będzie coś nowego! ha! jestem z siebie dumna straaaaasznieeeee! <3<br />
berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-64363041244575326812012-11-21T09:53:00.001-08:002012-11-21T09:53:51.743-08:00coś nie możliwego! ; ooWgl nie ogarniam tego Liebster Award dziękuje bardzo <a href="http://best-friends-dont-have-to-pretend.blogspot.com/">Jestę Sufitę ♥ </a> ale nie wezmę w tym udziału, nie czuje się odpowiednio by brać w tym udział. Dziękuje za nominacje jeszcze raz.<br />
<br />
tak btw to moim nowym postanowieniem jest ogarnąć ten burdel na blogu moim i jutro pojawi się cos nowego, objecuje.<br />
<br />
<br />
<br />berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-90663766780872130642012-10-16T14:49:00.001-07:002012-11-11T04:13:18.502-08:00imagin II- Na nas już czas! Meg zbieraj się..<br />
Brunetka nawet nie drgneła, cały czas stojąc przy oknie od początku przyjścia do studia.<br />
-Meg! - tym razem blondynka wykrzyczała. - obudz się, za często jesteś nieobecna!<br />
- to prawda. - powiedział brunet siedzący na kanapie, nawet nie odrywajac wzroku od swojego iPhona.<br />
- nie prawda. - wydukała brunetka, muskając palcem okno.<br />
- pamiętajcie, o 9pm u Maxa, Nathan wracasz do nas czy jedziesz od razu z nami ? - zapytał chłopak w lokach.<br />
- nie.<br />
Ten dzień miał wyglądać dużo lepiej, chodz każdy z przyjaciół miał mrawy humor, nie wiedząc czemu.<br />
Blondynka wstała lekko z krzesła i podeszła do przyjaciółki stojącej przy oknie.<br />
- chodz, na prawde mi się spieszy.<br />
Drobna Weyner obruciła się na pięcie i w tedy ujrzała, ze została sama w pomieszczeniu z przyjaciółką i Nathanem. Spojrzała na chłopaka, który od początku ich spotkania siedział z telefonem w ręku.<br />
Nie miała zamiaru się z nim żegnać bo i tak wieczorem będą sie widzieć, uważała to za zbędną rzecz.<br />
Gdy już stała w progu usłyszała jego głos:<br />
- Meg! Widzimy się wieczorem ?<br />
- przecież będę u Maxa. - odpowiedziała odwracając głowe w jego strone.<br />
- Tak, ale wcześniej. Przyjade po Ciebie. - chłopak uważnie przyglądał sie jej delikatnej twarzy.<br />
- ok.<br />
- będę o 8pm.<br />
- ok. - dziewczyna nie miała ochoty ciągnąć rozmowy bo wiedziała, ze zaraz wróci po nią już rozzłoszczona przyjaciółka.<br />
<br />
~<br />
- Czego on chciał ? - zapytała Kelsy odpalajac swoje auto.<br />
- Nic, tylko przyjedzie po mnie.<br />
- Równie dobrze ja moge to zrobić. - blondynka skrzywiła sie.<br />
- Nie chce Ci zawracać głowy już i tak bardzo mi pomagasz. - brunetka patrzyła przed siebie nawet nie spoglądajac na twarz rozmówczyni.<br />
- Daj spokój, wole to niż, żebyś jechała z nim.<br />
-Co Ty tak właściwie masz do niego i mnie ? - Meg zaczynała się denerwowoać z nadopiekuńczości przyjaciółki.<br />
- Przeciw Tobie nic, przeciw jemu też, ale Wam razem mam dużo. Widze co sie dzieje i jak juz cierpisz przez niego więc nie mam zamiau patrzeć co by było jak byś mu to powiedziała.<br />
Dziewietnastolatce zaszkliły sie oczy o samym wspomnieniu o tym jaki przeszywa ją ból widząc chłopaka, którego tak strasznie pragnie i nie może nic z tym zrobić bo i tak wie, że nic z tego nie wyjdzie. Ciągłe koncerty, wywiady, paparazzi, fani.. nie miałby czasu na dziewczyne, a tym bardziej na nią. To, ze raz doszło do czegoś więcej nie oznacza, ze może wyobrażać sobie różowe historie. Życie nie jest filmem i dobrze o tym wiedziała, ale właśnie to ja najbardziej bolało. Bezradność.<br />
<br />
~<br />
Dochodziła 8p.m kiedy oczy młodej Weyner otworzyły się. Dziewczyna przeciągneła sie na kanapie i spojrzała na tarcze zegara. ' fuck' przeklneła w myślach. Miała pół godziny do przyjazdu przyjaciela, a jest w zupełnej rozsypce. Podniosła się szybko i powędrowała do łazienki, zrezygnowała z wcześniej zaplanowanej odprężającej kąpieli i wzieła orzeźwiający prysznic.<br />
Oparła ręce na umywalce i spojrzała na siebie w lustrze, jeszcze nie dawno była taka szczęśliwa, a teraz uśmiech pojawia sie u niej na twarzy tak często jak w Londynie na prawde ładna pogoda.<br />
Nie tracąc czasu wzieła się za lekki, ale zmysłowy makijaż i ułożyła swoje loki w artystyczny nieład.<br />
Już zmierzała w białym ręczniku do garderoby, gdy usłyszała dźwięk dzwonka.<br />
'Czy on zawsze musi być punktualnie?' powiedziała sama do siebie.<br />
Otworzyła drzwi, a przed nia stał Sykes ubrany zwyczajnie, lecz dla niej wyglądał jak zwykle zjawiskowo.<br />
Szare sneakersy, czarne spodnie i białą koszulke, aby nie było mu zimno zarzucił na siebie skóre w kolorze spodni, a grzywke zaczesał ku górze. Uśmiechnięty przekroczył próg mieszkania dziewczyny i dał jej buziaka w policzek.<br />
- Wiem, że jesteś nieprzewidywalna, ale zeby tak wyjść.. - urywajac pokazał szereg swoich zębów.<br />
- Daj spokój, nie mam w co sie ubrać. - pierwszy raz tego dnia dziewczyna się uśmiechneła.<br />
- To chodz. - pociagnął ja w strone jej sypialni. Bywał u niej bardzo często i nie miał problemu ze znalezieniem drogi do garderoby.<br />
-Co my tu mamy ? hm .. - pokręcił głową i zaczął szperać we wszystkich szufladach. Dziewczyna tylko stała uśmiechając sie pod nosem uważnie się przygladała.<br />
- to jest dobre, ale nie pasuje. nie, nie nie nie, ehh, ooo, ale nie. Mam! - chłopak w ręku trzymał czerwono krwistą spódniczke. Dziewczyna na samą myśl o niej miała motylki w brzuchu bo to właśnie w ów spódniczce poznała bruneta.<br />
- Do tego łap to, to i to! - podał jej jeszcze top na ramiączka w kwiatki, który był zapinany na suwak , czarne szpilki i kurtke dżinskową.<br />
- szybko sie przebieraj, a ja ide sie poczęstować tym ciastem co jest na stole.<br />
- tsaa.. - dziewczyna pokiwała głową bo specjalnie dla kilka godzin wcześniej piekła pyszna szarlotke, przepisu swojej babci.<br />
Wzieła do ręki luźną czerwoną spódniczke dosięgajacą jej prawie do kolan i zaciągneła na siebie, szybkim ruchem zrobiła to samo z topem, który idealnie podkreślał jej talie. Wszystko dopełniła lekkimi bransoletkami koloru guzików kurtki i powędrowała do przyjaciela.<br />
<br />
<br />
__________________________<br />
che che, zaskoczenie ?<br />
nic to nie ma do wcześniejszych rozdziałów, ale wędrujac do domu dziś coś takiego mi wpadło do głowy.<br />
Tak, tak wiem, że jest bezsensu ,ale ciii.<br />
planuje do tego z rozdział dwa napisać bo nie moge dokończyć dziś ze względu, na godzine.<br />
jutro ta durna szkoła, wstajemy o 6 wiec te 6 godzin chce pospać. C:<br />
A właśnie, bo mi coś klawiatura nie chce współpracować i sie dziwinie pisze, nie ma polskich znaków więc za nie dogodności, PRZEPRASZAM.<br />
hm, przeczyta to ktoś ?<br />
Wgl to ten, to muszę jeszcze skomentować video do IFY, < czekałam do 1 w nocy, muszę sie pochwalić> a więc jest spoczko foczko. I ten słynny pocałunek Nathana *_* nie wiem jak Wam, ale dla mnie troszke sztucznie to wyglada :C<br />
Ale to jest wyłącznie wina tej dziewczyny.. :D<br />
mogli juz wstawić tą z GYC.<br />
to ten tego, papatki i jeżeli ktoś to czyta to niech skomentuje.<br />
Czymajcie się ciepło w te zimne dni i powodzenia w szkole bo ja tu zdycham z lekka. :c<br />
a i najważniejsze, kocham Was. <3<br />
<br />
<br />berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8746395135794689865.post-78335388922417541062012-08-16T04:08:00.000-07:002012-11-11T04:13:38.629-08:00Imagin I<div style="text-align: left;">
'kurwa' przeklnełam w myślach bo nie miałam siły nawet otworzyć ust. </div>
<div style="text-align: left;">
Nie tak miało być.. Siedze sama na jakimś krawężniku, nie dosyć że jest tu strasznie ciemno to jeszcze jestem tak strasznie pijana. Zawsze sobie obiecuje, ze to ostatni raz, ale nigdy nie wypala.</div>
<div style="text-align: left;">
Jestem w Londynie już miesiąc, a w swoim mieszkaniu spędziłam może z 10 nocy ..</div>
<div style="text-align: left;">
Powieki same mi sie zamykają, a głowa jest tak strasznie ocieżała.</div>
<div style="text-align: left;">
Nie chce tak kończyć 'wieczoru' wgl która jest godzina ? pierwsza w nocy ? moze 3 ?</div>
<div style="text-align: left;">
'ogarnij się' wrzasnełam sobie w myślach, że aż nie poznałam swojego głosu. </div>
<div style="text-align: left;">
Patrzyłam przed siebie, wszystko kołowało i było rozmazane, próbowałam skupić wzrok na jednej rzeczy, ale jakiej ? Moment, moment! Ktoś tam wychodzi, tak to na pewno jest jakaś osoba. Na drugiej stronie ulicy była czarna postać, nie widziałam co robi, ale jak skupiłam wzrok byłam w stanie dojrzeć, że grzebie w kieszeni i coś wyjmuje. A później zapala sie mały łomyk i zostaje taka mała kropeczka, która przybliża i oddala sie od twarzy postaci za pomocą jej ręki. Tak, to papieros, też chce! </div>
<div style="text-align: left;">
Zawsze gdy do moich płuc dotrze chodź troszke nikotyny czuje się lepiej. </div>
<div style="text-align: left;">
Więc bez większego namysłu wziełam torebke i zaczełam tam szperać w poszukiwaniu fajek!</div>
<div style="text-align: left;">
Niestety mojego szczęścia było za mało i jedyne co w niej znalazłam to pustą paczke. </div>
<div style="text-align: left;">
Pełna nerw wiedziałam tylko to, ze musze dostać jedną tytoniową rurke, tylko o tym myślałam. </div>
<div style="text-align: left;">
Postanowiłam wstać, uśmiech malował sie sam u mnie na twarzy. "Ja ? wstać? w takim stanie ? hahaha!'</div>
<div style="text-align: left;">
Ale jestem twarda, chce fajke i ja dostane. </div>
<div style="text-align: left;">
Na początku oparłam się na rękach i podniosłam cały tułów do góry. Pełna podziwu dla siebie wiedziałam, że teraz bedzie tylko lepiej. Niestety pomyliłam sie już z pierwszym krokiem, i prawie zaliczyłam glebe. </div>
<div style="text-align: left;">
Wszystko znowu wirowało, ale ja się nie poddawałam i próbowałam dalej.</div>
<div style="text-align: left;">
Z każdym krokiem było coraz lepiej, gdy doszłam do drugiej strony ulicy, szłam w miare prosto. </div>
<div style="text-align: left;">
Szkoda, że zapomniałam o krawężniku, ale na szczęście się nie przewróciłam. Uf! </div>
<div style="text-align: left;">
Na twarzy miałam wielkiego banana i tak podeszłam do mojego wybawiciela z papierosem. </div>
<div style="text-align: left;">
- poczęstujesz mnie ? wymamrotałam</div>
<div style="text-align: left;">
Postać odwróciła się do mnie i popatrzyła nie zrozumiale. </div>
<div style="text-align: left;">
No tak, jestem w Angli, wiec czemu wyjeżdżam tu z ojczystym jezykiem. </div>
<div style="text-align: left;">
Ponowiłam więc pytanie, tym razem we właściwym języku,</div>
<div style="text-align: left;">
- jasne. odpowiedział mój wybawca.</div>
<div style="text-align: left;">
Był to młody mężczyzna, nie potrafiłam ustalić wieku, ale miał około 25 lat.</div>
<div style="text-align: left;">
Wyciągnął upragnione papierosy i podał mi jednego. </div>
<div style="text-align: left;">
- dziękuje Ci bardzo, życie mi ratujesz. powiedziałam tak pijanym głosem, że aż nie dowierzałam, ze tak można,</div>
<div style="text-align: left;">
- nie ma sprawy. odpowiedział chłopak uśmiechając sie. </div>
<div style="text-align: left;">
Taaa, to oczywiste, że śmiał sie ze mnie. Wziełam do płuc małego bucha i wszystko zaczynało być bardziej normalne i tak z kolejnym pociągnięciem ..</div>
<div style="text-align: left;">
- Co tu robisz w środku nocy ? zapytał chłopak po dłuższej chwili ciszy. </div>
<div style="text-align: left;">
- sama nie wiem. wybełkotałam. </div>
<div style="text-align: left;">
Chciałam powiedzieć coś jeszcze lecz poczułam jak wszystko idzie ze mnie do góry i niesamowicie obrzydliwy smak w ustach. 'ehe' pomyślałam i szybkim ruchem odwróciłam się pochylając i wypuszczając z ust obrzydliwości, które kilka godzin temu wlewałam w siebie. </div>
<div style="text-align: left;">
Chłopak szybko złapał mnie 'od tyłu' w talii i odgarnął włosy. </div>
<div style="text-align: left;">
Gdy skończyłam wyprostowałam się i trzymałam nadgarstek przy ustach. Chłopak zaczął szukać czegoś w kieszeni i podał mi chusteczki.</div>
<div style="text-align: left;">
- Ratujesz mi dupe dzis po raz drugi, nie wiem jak Ci się odwdziecze. powiedziałam wycierając usta chusteczka. </div>
<div style="text-align: left;">
- coś się wymyśli. powiedział chłopak śmiejąc się. - może wejdziemy do środka, napijesz się wody czy czegoś. zaproponował.</div>
<div style="text-align: left;">
- narazie wolałabym posiedzieć tutaj. uśmiechnełam się patrząc w ziemie. </div>
<div style="text-align: left;">
- jak tylko chcesz, ale moze wytłumaczysz co tutaj robisz ? ponowił </div>
<div style="text-align: left;">
- em, miałam iść na koncert z koleżanką, ale przed nim wstapiłyśmy do baru, później drink, kolejny, kolejny. Ona się zmyła z kimś, ja zostałam sama i jakimś trafem wylądowałam tutaj. opowiedziałam jednym tchem.</div>
<div style="text-align: left;">
-a cóż to za koncert. zapytał</div>
<div style="text-align: left;">
- heh, The wanted. zaśmiałam się, nawet nie wiem czemu. </div>
<div style="text-align: left;">
- haha, moze nie trafiłaś na koncert, ale na mnie. Tom jestem. chłopak podał mi ręke. </div>
<div style="text-align: left;">
- yyy, czeeść ? Sara jestem. mówiłam również podając mu ręke. Czułam sie jak we śnie lub jak bym miała pijackie halucynacje. </div>
<div style="text-align: left;">
- może zdradzisz mi jeszcze ile masz lat i gdzie mieszkasz ? powiedział chłopak </div>
<div style="text-align: left;">
- em mam 19 lat i .. urwałam bo znowu poczułam, uczucie z przed chwili i sytuacja się powtórzyła. </div>
<div style="text-align: left;">
Ja stoje schylona, on mnie trzyma i ja bełtam. </div>
<div style="text-align: left;">
- wszystko już ok ? zapytał troskliwie Tom</div>
<div style="text-align: left;">
- mhm, myśle, że juz ze mną okej. odpowiedziałam.</div>
<div style="text-align: left;">
- to chodz do środka, zaaopiekujemy się Tobą. wyszeptał trzymając mnie za ramie. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
_____________________________________________________</div>
<div style="text-align: left;">
taki tam prolog.</div>
<div style="text-align: left;">
w głowie wyglądało lepiej. :cc</div>
<div style="text-align: left;">
ale juz chuj. teraz tylko licze, ze ktoś bd czytał. </div>
<div style="text-align: left;">
baju. ; ) </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
berry. http://www.blogger.com/profile/09780467228197049227noreply@blogger.com6