czwartek, 9 maja 2013

part II.

                 -raz, dwa, trzy! haaaaaaa! - brunetka skoczyła i zaczęła robić dziwne ruchy w ekstazie zadowolenia.
- czarno to widzę. - odpowiedziała niezadowolona Ela i skrzyżowała ręce na piersi.
- oj, dobrze nam pójdzie. - Nathan podszedł do niej i objął pokazując szereg białych zębów.
- przegrana drużyna stawia dziś piwo! - Krzyknęła Kasiunia i przybiła piątkę z Jay'em.
- także się nie wypłacimy. - kontynuowała lokowata.
- Trochę wiary w siebie! - Nathan dźgnął ją w bok na co dziewczyna uśmiechnęła się.
- To na początek Max! - najmłodsza wypchnęła łysego i ten sięgnął po kule.
Czerwona idealnie wpasowała mu się i zaraz potoczyła po brązowym torze zbijając połowę kręgli.
-oooooł yeah! - krzyknął i podszedł do stolika biorąc łyk piwa.
Następny był Nathan, któremu poszło nieco gorzej.
- Co szczęściarzu, dziś Twój fart Ci nie sprzyja. - powiedział Bird i uśmiechnął się dziwnie.
- nie powiedziałbym - młodszy powiedział do siebie i spojrzał na Ele, która siedziała załamana przy stoliku.
- Co jest ? - podszedł i zapytał się z smutkiem na twarzy.
- wiedziałam, ze tak wyjdzie. -
- jak ? daj spokój to tylko gra. -
- powiedz to jej. - brunetka wskazała na przyjaciółkę, która zachowywała się jakby była pod wpływem amfetaminy.
- daj jej się nacieszyć, jest zabawna. -

- dooobrze Jaaay, dobrze. - Max poklepał przyjaciela po plecach, gdy ten zbił wszystkie kręgle.
- Eluniu kochanie.. - kontynuował loczek poruszając śmiesznie brwiami. Dziewczyna wstała powolnie i wybrała jedną z najmniejszych kul koloru żółtego.
- Poczekaj! - krzyknął Nathan. - patrz. - pochylił się nad dziewczyną dotykając jej dłoni, w której była kula. -musisz wziąć zamach.- oparł podbródek o jej ramie spoglądając na nią. Dziewczyna momentalnie poczuła ciepło bijące od niego i wyraźny zapach wody kolońskiej.
Skierował jej dłoń na wysokość barków i lekko wykonali ruch wahadłowy kończąc go . Kula szybko wyleciała z jej ręki i idealnie skierowała się na  wszystkie 10 kręgli strącając je za jednym razem.
Obydwoje wybuchli śmiechem i przybili sobie piątki, kończąc taniec zwycięstwa przytuleniem.
- no, no, to tylko raz więc nie cieszcie się tak. - wepchnęła sie najmłodsza między nich i wzięła nową kule.
-patrzcie jak robią to profesjonaliści. - oddaliła się o kilka kroków i z rozbiegu rzuciła kulę, która szybko stoczyła się i nie zbiła nic.
- profesjonalistka mówisz. - przedrzeźniał ją Nathan.
- zamknij się Sykes i pilnuj swoich kul. Twoja kolej. - spiorunowała go spojrzeniem.

Po dwugodzinnej rywalizacji jako zwycięzcy wyszli Ela i Nathan.
Podsumowując wygrali będąc sami na Maxa, Jaya i Kasiunie.
- To co jemy ? - zapytał Nathan.
-naleśniki!-
-pizza!-
-kebab!
- dobra, stop. - Max przywołał wszystkich do porządku.
- idziemy na pizze.
- no, ale.. - zaczął marudzić młody.
- cicho!- Max spiorunował go wzrokiem.

_________________________
hyhyy, spodobało mi się pisanie tego.
nie jest za wspaniałe, ale mnie śmieszy. :D
macie i jedzcie. w najbliższym czasie pojawi się kolejna część.
śmiesznie, co. :D
 miałam dodać wczoraj, ale się zdarzyło, że wróciłam o 23 i nie byłam w stanie. lols.
dzięki za komentarze. jesteście wspaniaaaaaaaaaaali. <3
tylko jak by mógł każdy napisać tylko, że przeczytał.
byłabym meeeeeeeeeega wdzięczna.
to ten, do następnego.
kiedy ?
może w piątek następny ?
do piątku, pissss joooooooooooooł. xx