czwartek, 21 lutego 2013

Tego się nie spodziewacie.


Byli dla siebie wymarzonymi kochankami. On - wysportowany, romantyczny, miły, zabawny i namiętny, czyli wszystko, co wzbudzało w niej pożądanie. Ona - piękna, cały czas z uśmiechem na twarzy, uczciwa, naturalna, myśląca, że może on kiedyś zmieni zdanie i będą parą. Mieli jedną zasadę. Gdy się widywali, robili coś, czego z kimś innym by nie zrobili. Zawsze dawali ponieść się emocjom. Tak było i tym razem.Gawędząc, nie wiedzieli dokąd pójdą, gdzie się zatrzymają. Po prostu szli. Mieli tylko plecak i koc. Nagle chłopak wepchnął ją do zboża. Było tak wysokie, że jak upadła, to nie było jej widać. Zdezorientowana złapała się odruchowo za głowę. Nie zdąrzyła podnieść wzroku,a on już siedział przy niej.- O co chodzi? - zapytała, nadal nie wiedząc, co to miało znaczyć. - Przecież mieliśmy pójść na łą...W tym momencie poczuła jego usta na swoich. Powoli się odsunął. Popatrzył jej w oczy, po czym obydwoje zatonęli w fali rozkoszy. Złapała go za głowę, przyciągnęła do siebie. Na wargach czuła płomień, który z prędkością światła zaczął rozprowadzać się po całym ciele. Jego ręce mierzwiły jej włosy. W miejscach, gdzie ją dotykał czuła żar, którego nie mogła ugasić. Zresztą, nie chciała tego robić. Zaczęli turlać się po zbożu. Gdy on był na górze, robił wszystko by było jej wygodnie. Gdy ona leżała na nim, przyciskał ją jeszcze mocniej do siebie. Obydwoje nie myśleli w tym momencie o niczym. Liczyli się tylko oni.Po jakimś czasie on powoli się on niej odsunął i zapytał:- Dobrze Ci?- Tak - odpowiedziała w uniesieniu.- Ale pamietasz naszą umowę? Nikt się o tym nie dowie, a ja nigdy nie będę twoim chłopakiem.Radość momentalnie zniknęła z jej twarzy.-Tak... - rzekła.Uśmiechnął się i znowu ją pocałował. Niestety. To nie było już to samo.

_____________________
tak, nie mogę spać w nocy.
tak, to bez sensu. 
ale rozważam usunięcie bloga, wiec możliwe że to ostatni wpis. C: 

wtorek, 19 lutego 2013

~ szybko krótko i na temat.

                   ~
                  Idealne zakończenie dnia, a raczej wieczora. Kochasz się ze swoim chłopakiem Nathanem w swojej sypialni. W najmniej odpowiednim momencie do pokoju wpada Twoja przyjaciółka.
 - Ann, puka się ! - wrzeszczysz na dziewczynę.
- Nic nie widzę, nic nie widzę. - dziewczyna zakrywa ręką oczy. - Dzwoni Twoja mama. - mówi zażenowana tą sytuacją.
- To jej powiedz, że śpię. Jest trzecia w nocy! - Krzyczysz i nerwowo przegryzasz wargę.
- Ale to chyba jest ważne, ona płacze. - Twoja przyjaciółka jest wyraźnie zmartwiona.
Wychylasz rękę spod kołderki i patrzysz błagalnym wzrokiem na swojego chłopaka.
Gdy tylko masz w dłoni telefon, przykładasz go do ucha i patrzysz na Sykesa, który leży na Tobie i w pewnym sensie w Tobie.
- Co się stało ? - mówisz znudzona do urządzenia.
- [t.i] rodzina nam się powiększyła! - krzyknęła, a Ty aż się przestraszyłaś. Przecież Twój brat jest gejem, a rodzice to chyba nie bardzo.
-Alee .. kto ? - ciągnęłaś zaciekawiona.
- Nasza kotka właśnie urodziła dwa śliczne kociaki. - mówiła Twoja mama wzruszona. A Ciebie, aż skręciło ze zdenerwowania.
- I to jest aż tak ważne, żeby dzwonić o trzeciej w nocy i mi o tym mówić? - krzyknęłaś zdenerwowana do telefonu i nie czekałaś nawet na odpowiedź tylko rozłączyłaś się i rzuciłaś telefonem.
- dziś sobie chyba odpuścimy.. - przejął głos Twój chłopak.
- chyba żartujesz! - odpowiadasz i zaczynasz namiętnie go całować.

                 ~
                          To były pierwsze walentynki, które spędzałaś sama. Pół roku temu zdarzyła się jedna z najgorszych rzeczy jakie sobie wyobrażałaś. Twój chłopak Siva umarł po ciężkiej i wyczerpującej chorobie. Minęło sześć miesięcy, a do Ciebie nadal to nie docierało i z każdym dniem zamykałaś się w sobie bardziej. Przyjaciele Twoi i Sivy oczywiście próbowali Ci pomóc lecz na marne. Nie chciałaś słyszeć o tym, żeby zapomnieć o nim. Nie potrafiłaś. 14 lutego, kolejnego jak dla Ciebie normalnego dnia zadzwonił dzwonek do drzwi. Zdziwiło Cię to, bo nikt nie informował Cię o odwiedzinach. Podeszłaś do drzwi i spojrzałaś przez wizjer. Nie zobaczyłaś nic prócz czerwonej barwy. Zaniepokojona jednak postanowiłaś otworzyć drzwi. Stał przed nimi kurier z trzydziestoma różami. Podpisałaś co Ci nakazał i zamknęłaś drzwi w poszukiwaniu jakiegoś liściku. Gdy tylko znalazłaś przeczytałaś na głos ' Droga [t.i] kocham Cię i kochać będę zawsze, pomimo wszystko. Twój Siva.'  Zdenerwował Cię ten głupi żart więc szybko zadzwoniłaś do kwiaciarni i nakrzyczałaś na dziewczynę, która tam pracowała.
- Ależ moja droga Pani, to żadna pomyłka. Pani chłopak zamówił i zapłacił by w każde walentynki wysyłać Pani bukiet 30 czerwonych róż. - gdy tylko to usłyszałaś uśmiechnęłaś się i łzy same zaczęły Ci lecieć po policzkach. Podziękowałaś ładnie i cały wieczór wpatrywałaś się w bukiet kwiatów od ukochanego.

                        ~
                       Kolejny męczący trening i gdy tylko przekroczyłaś próg domu, gdzie mieszkałaś z chłopakiem i przyjaciółmi udałaś się do salonu i położyłaś na kanapie by chwile odpocząć. Poczułaś coś twardego pod plecami i wyciągnęłaś przedmiot, którym okazał się Twój telefon. Zdziwiona tym faktem zaczęłaś obracać nim w powietrzu i zastanawiać skąd on się wziął w tym miejscu. Z rozmyślań wyrwał Cię dźwięk smsa. Odebrałaś go, ale okazał się to tylko kolejny głupi sms z informacją o szansie wygranej miliona złotych. Pominęłaś go i przypadkowo wychodząc z wiadomości przycisnęłaś ikonkę galerii. To co ukazało się Twoim oczom z śmiechu przekształciło się w wielką złość.
- Parker ! Sykes! - krzyknęłaś nazwiska swojego chłopaka i jego przyjaciela.
Chwile później obydwoje stali już przed Tobą z pytającymi minami.
- Co to ma być ? - zapytałaś się pokazując swojemu chłopakowi jedno z 150 zdjęć, na którym trzyma on tampony w nosie.
- Nathan miałeś to usunąć. - chłopak zaczął tupać jak małe dziecko.
- Myślałem, że Ty to zrobiłeś. - odpowiedział rozbawiony chłopak.
- Ty sie tak nie śmiej. - zwróciłaś się do niego. - Na Ciebie też coś mam.. - urwałaś, a on spoważniał.
- To co, kogo pierwszego wstawiamy na tt ? - zapytałaś zupełnie poważnie.
- Nie, nie, nie! - zaczęli krzyczeć obaj. - Zrobimy wszystko. - zaproponował Tom.
- mm, wszystko mówisz. - zamyśliłaś się.
- Ty. - wskazałaś na młodego. - szorujesz do kuchni i gotujesz mi coś smacznego, czegoś czego jeszcze w życiu nie jadałam. - a Ty .- wskazałaś na Parkera. - wlewasz wody do wanny i szykujesz mi wspaniałą kąpiel. Z masażem. - uśmiechnęłaś się pod nosem, a oni zniknęli z pola widzenia zażenowani.
________________________
uhu! tak, zamiast spać w nocy wymyślam jakieś chore sytuacje. :D
ze względu, że nie mam dziś czasu dodaje tylko 3.
Wolicie takie imaginy ? Krótsze, czy te dłuższe ?
Piszcie na dole.
hihih, korzystam z ostatnich dni ferii. [*]
do następnego.
Kocham Was.

piątek, 15 lutego 2013

~ Przez orgie w pokoju obok nie mogę spać!

- Trish! wstawaj! - poczułam szturchnięcie i zdenerwowany głos siostry.
- Nie, jeszcze pięć minut. - ziewnęłam i schowałam się pod cieplutką kołderką.
- Nie ma pięciu minut! Chłopaki będą wieczorem, a jest południe. Musisz mi pomóc posprzątać. -  wrzeszczała na mnie. Ale od kiedy zamieszkałyśmy u Maxa i jego kolegów tak jest ciągle.
- Daj spokój, im bez różnicy czy jest bałagan czy nie. - mamrotałam śpiąca.
- Ale mi nie! wstawaj.
- To zamów ekipę sprzątającą. - próbowałam w jakikolwiek sposób ominąć 'wielkie sprzątanie.'
Już pełna nadziei, że wychodzi z mojego pokoju, poczułam na kostkach jej zimne dłonie i w oka mgnieniu znalazłam sie na podłodze.
- Powiedziałam, że masz mi pomóc to mi pomagaj! - wrzasnęła i stała tak nade mną trzymając ręce na biodrach.
- Dobra, spokojnie. przebiorę się, a Ty wyjdź. - wstałam i szłam w stronę szafy. Lisa chyba to zrozumiała jako wygraną i z uśmiechem opuściła pomieszczenie. Podbiegłam do drzwi przez, które właśnie wyszła i zamknęłam je na klucz. Co jak co, ale spać to ona mi nie może zabronić. Chwyciłam telefon i zrobiłam to co zawsze chłopcy i zadzwoniłam do firmy, która zajmuję się sprzątaniem i ta dam, po sprawie. Lis jako moja starsza siostra czuje sie za mnie odpowiedzialna i pomimo moich 21 lat i tak muszę mieszkać z nią i jej chłopakiem, a i jego przyjaciółmi. Niby mi to na rękę bo tylko 10 minut spacerkiem i jestem w studiu tańca gdzie pracuje, ale ciągłe żarciki i dziwne sytuacje, które tu są na porządku dziennym doprowadzają mnie do szału. Ale, co w tej sytuacji jedynie pragnęłam łózka, wiec założyłam słuchawki i wróciłam tam.

                                                                      *   *   *
 Chłopaki wrócili, więc nie mieli siły by gdziekolwiek wyjść. Z Sykesem i Jayem oglądamy jakieś durne filmy, a w kuchni nasze gołąbeczki robią kolacje. Lokowaty co chwile nerwowo spoglądał na wyświetlacz telefonu i siedział wyprostowany jak w kościele.
- No to ja już się zbieram. - wstał i uśmiechnął się sztucznie.
- Gdzie ? - spytałam zdziwiona bo jeszcze godzinę temu błagał, żebyśmy zostali w domu.
- Wiesz, dziewczyny z Londynu same się nie przelecą. - odpowiedział młody dalej patrząc w  ekran.
- Bardzo śmieszne. - odpowiedział naburmuszony McGuiness.
- No to co my robimy ? - odpowiedziałam bardziej wtulając się w Sykesa, a on objął mnie ramieniem.
Nie byliśmy razem, nawet nie było między nami tego 'czegoś' , ale był wspaniałym przyjacielem i to on jako jedyny mnie rozumiał kiedy się tu wprowadziłam pod groźbą siostry.
- Nie wiem, ale na pewno z tej lazanii nic nie wyjdzie. - Obrócił głowę o 180 stopni w stronę kuchni i rzucił pogardliwe spojrzenie na całującą się parę na stole.
- Albo w sosie beszamelowym znajdziemy niechciany dodatek. - dodałam zażenowana.
- Pizza czy chińszczyzna ? - zaproponował sięgając po telefon.
- Pizza, chińszczyzną już rzygam.
- To dzwonimy. - kiedy Nathan zamawiał gastro, ja poszłam wziąć szybki prysznic i rzuciłam na siebie za długą koszulkę i jakieś spodenki. Kiedy zeszłam w całym salonie unosił się wspaniały zapach. Skoczyłam po piwa i usiadłam obok przyjaciela.
- Jak było w Stanach ? - zapytałam biorąc pierwsze kęsy.
- Jak w stanach, gorąco, nudno.. - bez entuzjazmu odpowiadał.
- Jak moze być nudno w Ameryce ? Głupi jesteś. - zrobiłam szydercze spojrzenie i nasza rozmowa się skończyła. Po godzinie i kilku wypitych piwach zwinęliśmy się do pokoi. Wchodząc po schodach usłyszałam tylko porno dobiegające z pokoju Maxa i mojej siostry. Uśmiechnęłam się pod nosem bo pokój Sykesa i Maxa oddziela mała cieniutka ściana.
Przekroczyłam próg pokoju i szybko wpełzłam do łóżka. Zgasiłam światło i przewracałam sie z boku na bok nie mogąc zasnąć. Wstałam na łokciach i sięgnęłam po pilota. Mm, świetnie, horror. Lubie horrory, pomimo tego, ze cholernie się ich boje. Pierwsze pięć minut było znośne, ale kiedy była pierwsza większa akcja, muzyka przyprawiała o nieprzyjemne dreszcze do mojego pokoju wkroczył Sykes. W tamtej chwili myślałam, że mam zawał, a serce wyleciało mi jelitami.
- Boże, Sykes, puka się ! - wrzeszczałam trzymając się za klatkę piersiową.
- No sory, ale przez orgie w pokoju obok mnie nie mogę spać. - powiedział mając pretensje do mnie.
- Dobra, wchodź, wyjątkowo możesz tu spać. - zrobiłam mu miejsce obok, gdzie szybko położył się.
- Boję się horrorów. - popatrzył przestraszony na mnie.
- Ja też. - odpowiedziałam przełykając głośno ślinę.
Mimo tego, ze obydwoje się boimy i jesteśmy cykorami horror obejrzeliśmy do końca. Co z tego, ze 3/4 filmu głowę trzymałam w poduszce, ale było warto. Nigdy tak się jeszcze nie bałam.
Gdy już telewizor wyłączyliśmy moje zmysły działały podwójnie, słyszałam najmniejszy szmer, a każdy cień zza okna przyprawiał mnie o mały zawał serca. Podciągnęłam się do pozycji siedzącej i zapaliłam małą lampeczkę. Nath zrobił to samo i dopiero wtedy zobaczyłam, ze jego oczy były pełne strachu. Dostałam nie
pohamowanego śmiechu i usłyszałam wielki huk dobiegający z kuchni. Instynktownie przysunęłam sie do przyjaciela i zamknęłam oczy. Chwile później usłyszałam głośny śmiech McGuinessa.
- Spokojnie, to tylko Jay. - powiedział Nathan z chytrym uśmieszkiem.
Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego twarz. Wyraz jego oczu był inny, uśmiech nigdy nie był taki słodki. W tej chwili poczułam się bezpiecznie i mimowolnie przysunęłam twarz do jego. Zamknęłam oczy i poczułam jego głęboki oddech. Rozchyliłam wargi i poczułam jego usta i język, który dotykał mojego. Był delikatny i słodki. Położyłam rękę na jego karku i delikatnie wsunęłam we włosy. Ręce chłopaka zsunęły się z mojej twarzy na ramiona, a później na talie. Delikatnie położyłam sie, a Nathan zawisł nade mną dalej rozkoszując się moim językiem. Odsunął się na chwile i znowu spojrzał tymi swoimi oczami, przez które dostałam miłego dreszczyku. Kiwnęłam głową na tak, a on tylko się uśmiechnął i zaczął obdarowywać pocałunkami moją szyje, zostawiając małe czerwone malinki. Moje ręce szybko znalazły sie pod jego koszulką.
- rączki do góry. - wyszeptałam mu do ucha, a on jak na rozkaz zrobił to co kazałam. Rzuciłam gdzieś daleko ubranie i znowu poczułam smak jego ust i dotyk rąk pod bluzką. Delikatnie wyznaczał sobie drogę, od pępka do piersi, które delikatnie masował. Chwile później zrobił z moją koszulką to co ja z jego. Zmienił swój język na dwa palce, które delikatnie ssałam, w odpowiednim momencie wyjął i wyznaczył nimi drogę od moich ust, miedzy piersiami, później tuż obok pępka i delikatnie wsunął pod moje figi, stanowczo lecz delikatnie nimi poruszając. Przyjemność jaką doznawałam była nie do opisania, więc z mojego gardła wydobywał sie głośny krzyk. Zmieniliśmy się i teraz on leżał, a ja byłam na nim. pomiędzy pocałunkami lekko podgryzałam dolną wargę przez co jego kaciki ust unosiły się lekko do góry.Moje pocałunki z jego ust   przeniosły się na jego szyje i klatkę piersiową. Delikatnie zjechałam językiem do jego bokserek, których pozbyłam się szybciej niż spodziewał i odwdzięczyłam się sprawiając mu przyjemność językiem. Spojrzałam na jego twarz, którą odchylił do tyłu i cicho zaczął mruczeć pod nosem. Kiedy poczułam ciepły płyn, chłopak głośniej jęknął i od razu się szeroko uśmiechnął. Położyłam się obok i mocno ścisnęłam dłoń. Nathan spojrzał w moją stronę i uśmiechnął sie szeroko, i znowu zatopił swoje usta w moich. Tym razem ten pocałunek był bardziej namiętny, a jego język bardziej agresywny co mi się bardziej podobało. 
Znowu zawisł nade mną i zaczął ciepłą dłonią wędrować po moich udach, a następnie plecach i brzuchu. Za każdym jego ruchem gęsia skórka pojawiała sie na moim ciele w rezultacie czego moje ciało wyginało się w łuk, a chłopak cicho chichotał. Jednym stanowczym ruchem wszedł we mnie i poruszał sie płynnie. Nasze głębokie oddechy synchronizowały się, w geście zadowolenia mój przyjaciel wydobywał ciche jęki, a ja wbijałam paznokcie w plecy chłopaka. Gdy tylko skończyliśmy znowu położył się obok mnie i delikatnie smyrał moją dłoń, później nią delikatnie ściskając. Przysunęłam sie do niego i mocno przytuliłam, Nathan złożył pocałunek na czubku mojej głowy i tak zasnęłam. 
_____________________________________
JA PIERDOLE. -.-
nie wiem czy czytając tą końcówkę śmiać sie czy płakać.
pisałam to 5 dni!
Natalcia to for you.
przepraszam za to, wiem że to pseudo porno jest najgorszym czymś co czytaliście, ale nie potrafię pisać!
mam jeszcze nominacje od poziomkowa za co DZIĘKUJE. ^^
ale już wystarczająco nominowałam blogów i powiedziałam faktów. :D
to ten, macie walentynkowelove. :D ja spędziłam walentynki w łóżku! <3
mmm, chyba to wszystko.
to do następnego. xoxox


wtorek, 5 lutego 2013

The Versatile Blogger Award III

                                                    Co powinien zrobić nominowany?


- podziękować nominującemu na jego blogu, 
- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie,
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie, 
- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują, 
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów. 

Jara mnie to nadal, wiec jesteście zmuszeni :D 
 Dziękuje  


jasne, że nie denerwuje mnie to, w końcu to ja, a mnie nie denerwują takie rzeczy. :D

czyli fakty, fakty. 

1. Marze o tym, żeby moja szkoła została porwana razem z nami w środku i uratował nas superman. :D 
2. mam kota, który jest krzyżówką persa i norweskiego leśnego. 
3. Pół roku temu nazwałam małego kotka Rufus i traktowałam go jak psa.
4. Uwielbiam makaron i kuchnie chińską. 
5. Na jednej domówce skopałam chłopaka bo dotknął moich włosów. 
6. jaram się soundtrackiem z  ' Assassin's creed 3' 
7. Mówię sama do siebie i tego nie kontroluje. ; oo 

Koniec, dziś nominuje wszystkich co czytają. :D 

poniedziałek, 4 lutego 2013

The Versatile Blogger Award

 kolejna wspaniała nominacja od  

za co oczywiście dziękuje <3


co powinien zrobić nominowany?:

- podziękować nominującemu na jego blogu, 
- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie,
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie, 
- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują, 
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów


wiec macie te 'wspaniałe' fakty o mnie : 
1. często uważam, że urodziłam się w złym miejscu o złej porze. 
2. podejrzewam, ze mój brat to gej. ;_;
3. nikt z moich znajomych nie wie, ze prowadzę bloga. 
4. jara mnie Johnny Knoxville. 
5. często irytuje ludzi swoim nadpobudliwym zachowaniem. 
6. potrafię świetnie kłamać. 
7. odchudzam sie już 858458456854684568654 raz. 

dziękuje, dziękuje za brawa a teraz nominuję : 

http://opowiadanie-o-the-wanted.blogspot.com/
http://alltimelowthewantedstory.blogspot.com/
http://pumpupvolumee.blogspot.com/
http://polishstoryaboutthewanted.blogspot.com/
http://give-me-love-baby.blogspot.com/
http://theunwantedkind.blogspot.com/
http://nie-typowa.blogspot.com/
 jeszcze miałam jeden blog, ale lama Kasiunia zgubiła. 
 wgl kocham Wasze wszystkie blogi <3 
     mrau. 

 hihi, jest 00.00 a ja na 7.30 jutro :D 
pozdro, przyjebane dziecko Kaśka woli bloga, kochacie mnie c'nie ? :D 

The Versatile Blogger Award

Każdy nominowany blogger powinien wykonać kilka rzeczy :
- podziękować nominującemu na jego blogu
- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie
- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów. 

   

    Grubo bo się nie spodziewałam. A nominowały mnie Nemezis Jessica Jess oraz Blaugrana xD
      Za co oczywiście dziękuje. <3 

a teraz przejdźmy do nudnej rzeczy, czyli faktów o mnie. Z racji tego, że mam 3 nominacje i ostatnio strasznie mnie jarają takie rzeczy postanowiłam tych faktów dać więcej. 

1. mam na imię Karolina, ale wszyscy mówią do mnie Kasia.
2. Pomimo tego, że mój brat jest starszy to on słucha i boi sie mnie a nie ja jego. C: 
3. Śmieszą mnie obrazki z kotkami, uwielbiam kreskówki, bajki i ekipę z newcastle. 
4. najlepiej czuje się we wzorzystych leginsach i kilka rozmiarów za dużych bluzach/swetrach. 
5. Szybko wybaczam. 
6. Kieruje się rozumem, a nie sercem i czuje, że dlatego jestem nieszczęśliwa.  
7. Podoba mi się przyjaciel mojego brata, chłopak z równoległej klasy, który jest podobny do     Sykesa i chłopak, którego poznałam w wakacje. 
8. Jestem inteligentna, ale nie mądra. 
9. Moimi wymarzonymi chłopakami są : N.Sykes, W.Khalifa i K.Cudi. 
10. W przyszłości planuje wyjechać do Ameryki. 
11. Uważam, że moi rodzice są nieodpowiedzialni. 
12. W mojej szkole jest 150 osób, a ja lubię tylko 9. 
13. Pomimo tego, ze jestem twarda i nie pokazuje emocji, w środku jestem strasznie wrażliwa i można mnie zranić najmniejszą obelgą. 
14. Mieszkam blisko Łodzi. 
15. Moja mam  czytała mój pamiętnik. 
16. Jestem typem osoby, z którymi mi rodzice nie pozwalają się zadawać. 
17. Najczęściej gdy mówię mamie, że śpię u przyjaciółki chodzę na imprezy. 
18. Mam na wszystko wyjebane. 
19. Nie zam swojej gruby krwi. 
20. Do 2 roku życia wychowywała mnie babcia. 
21. Pomimo tego, ze mam mnóstwo koleżanek i 4 najlepsze przyjaciółki i tak żadnej z nich nie zwierzam się. 

Uhu, jakoś udało się, to teraz nominuje : 
http://odszukac-siebie.blogspot.com/
http://likeasweets.blogspot.com/
http://for-every-heart-that-beats.blogspot.com/
http://the-battleground.blogspot.com/
http://give-me-love-baby.blogspot.com/
http://story-the-wanted.blogspot.com/
http://couldyougiveyourselftome.blogspot.com/
http://history-antonella.blogspot.com/
http://marzeniasiespelniajatw.blogspot.com/
http://thelastoftw.blogspot.com/


to chyba tyle. nareczka koteczki, w ferie specjalnie dla jednej z czytelniczek Nathan +18 :D